Roślinek nie umiem za bardzo "nastawić" na kwitnienie w określonym czasie. I przecież mogą sobie kwitnąć, kiedy tylko mają ochotę. Zawsze mnie cieszą moje kwiaty.
Zygokaktusy, czyli grudniki kwitły pięknie w listopadzie, a potem jeszcze w styczniu (jeden z nich), za tydzień zakwitnie inny, już trzeci raz w okresie zimowym.
Storczyki, zwykłe phalenopsisy, gdy już zaczną kwitnąć, kwitną długo, na tej samej łodydze jedne przekwitają, a następne zaczynają kwitnąć. Mam cztery rośliny i wszystkie mi teraz kwitną (jedną dostałam kwitnącą w listopadzie, więc te kwiaty to jeszcze nie moja zasługa, tylko ogrodników).
Kalanchoe też kwitł mi od Gwiazdki (trzeci rok z rzędu), ale już zasychają kwiatki (aż żal obcinać).
Jednak największą radość dają mi zakwitające amarylisy (Hipeastrum). Odziedziczyłam po tacie chyba z 10 roślin, ale ich cebule były w większości zbyt małe, żeby liczyć na kwiat. Tato wysadzał je regularnie jesienią, ale ona nie kwitły (ale też jakoś nie rosły - cebule).
Miałam w domu swoją cebulę, wysadziłam ją w listopadzie i pięknie mi zakwitł amarylis na Sylwestra.
Miał 3 śnieżnobiałe kwiaty. Skąd białe? Nie mam pojęcia. Trzy lata temu kwitł na koralowo, przysięgłabym, że ten sam, a rok temu i w tym roku na biało ?? Czyżbym gdzieś (??), kiedyś (??) zamieniła cebule? Zamiany nie pamiętam.
Z taty cebulek posadzonych także w listopadzie kilka nie chciało wcale rosnąć, inne rosły bardzo wolno. I właśnie największa z nich, prawdziwy "żółw", zanim dostała liście zaczęła pokazywać pęd kwiatowy. Ależ byłam niecierpliwa. Jakiego koloru będzie kwiat? Wiem, że w domu rodziców, jeszcze za życia mamy, kwitły tylko koralowe amarylisy. Ale kto je tam wie, może same zmieniają kolor?
Naprawdę długo to trwało, cebula potrzebowała prawie trzech miesięcy, żeby rozwinąć kwiat.
Ale jak radość, gdy wreszcie się pojawił!
Już, zaraz, może rano się rozwinie? Ale już wiem, że będzie koralowy.
Na pełny rozkwit kazał mi czekać jeszcze jedną noc.
I rozwinęły się w pełni, na początek 2 kwiaty :)
Tu widać ich urodę.
A tu dodatkowo parę moich storczyków.
I jeszcze jeden ciekawy.
A na koniec kwitną wszystkie 4 kwiaty!
A tymczasem na dworze powiało (na chwilę) wiosną. Ciepłe, słoneczne dni i już marzymy o wiośnie :)
Leszczyna kwitnie, luty, to jej czas.
Tu szlachetna jakaś odmiana.
Tęskniąc za wiosną przyspieszam ją sobie - forsycje po tygodniu od obcięcia rozwinęły kwiaty i mam wiosnę w domu.
A na sobotnie popołudnie do podwieczorku proponuję kruche ciastka do kawy albo herbaty :)
Miłego popołudnia i pięknej niedzieli !!
Haniu, masz świetną rękę do kwitnących roślin! Nigdy nie widziałam białego amarylisa!
OdpowiedzUsuńU mnie teraz kwitnie tylko skrzydłokwiat i fiołek afrykański, storczyki zakończyły żywot, muszę kupić nowe.
Ale czy liście storczyków zwiędły, czy korzenie obgniły? Ponoć najgorzej, jak się zaleje korzenie. Raz też tak załatwiłam pierwszego mojego storczyka (a dostałam go w prezencie od studentów, po zakończeniu kursu). Teraz mam szklane doniczki i widzę, czy kwiat ma odrobinkę wody, czy korzenie sie nie moczą. Moja synowa ma spora kolekcje różnych odmian storczyków, nawet pachnące. Ona to naprawdę ma rękę do storczyków.:)
OdpowiedzUsuńA skrzydłokwiat też zaczyna mi kwitnąć :) Fiołków afrykańskich nie mam i nigdy nie miałam. Chociaż wiem, że mają tysiące odmian.:)
jak pięknie u Ciebie! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńHaniu - przecudne masz te kwiaty i w domu i także w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńMoje najwyższe uznanie ...
Dziękuję, ale ... one chyba faktycznie chcą u mnie rosnąć, bo przyznam się, że często zapominam zadbać o nie (chociaż może rośliny też coś czują i wiedzą, że je lubię?)
UsuńJakie piękne są te kwitnące doniczkowe okazy! Az zazdroszczę, bo ja wcale nie umiem zajmować się kwiatami i obrażone wcale mi nie rosną :)
OdpowiedzUsuńNic na siłę. Może "zaadoptujesz' na początek jedną łatwą, wytrzymałą roślinkę, żeby cieszyła oczy zielenią? Powodzenia!
UsuńWitaj na przedwiośniu Haniu
OdpowiedzUsuńJa w domu mam dużo kwiatów doniczkowych. Ktoś nawet powiedział, że za dużo. Ale czy może ich być za dużo? Bez nich moje mieszkanko byłoby smutne, zwłaszcza zimą.
Na szczęście za oknem coraz jaśniej, słoneczniej. W powietrzu można już poczuć zapach zbliżającej się Pani Wiosny. O tym przypominają mi ćwierkające coraz głośniej ptaki oraz przebiśniegi i ranniki, które uśmiechają się do świata. Pani Wiosna tuż tuż. Mam nadzieję, ze i u Ciebie dzisiaj więcej słońca. A to zapowiada więcej czasu na balkonie, w ogrodzie.... Nie mogę się też doczekać, kiedy naprawdę powieje ciepły wiatr.
Jesteś Rakiem? A więc urodziłaś się w najdłuższe dni w roku, po przeciwnej stronie koła zodiakalnego. Ja otworzyłam oczy w najdłuższą noc w roku
Pozdrawiam nadzieją, która na przedwiośniu jest najpiękniejsza.
Wiosna nadejdzie, to pewność, tylko trzeba być cierpliwym. A my chcemy wiosny wczesnej, więc mamy nadzieję, że już tuż i będzie wiosna. Ale zapowiadają jeszcze ochłodzenia, niestety. Oby minimalne. Tak sie martwię o te wszystkie roślinki, które zbyt wcześnie zaczęły wschodzić.
UsuńŻyczę Ci pięknej pogody i pogody ducha na tę nadchodzącą wiosnę.:)
Pięknie kwitną.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Amarylis dziś kończy kwitnienie ostatnim kwiatem, ale znów zaczyna mi kwitnąć zygokaktus :)
UsuńKwiaty zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy.:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Buziaki!
Z kwiatami zawsze milej, prawda?
UsuńBardzo wiosennie u Ciebie dzisiaj. A ja mam wlasnie upieklam Twoje ciasteczka galicyjskie (migdalowe). Swietne wyszly.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że "poszły w świat" i że smakują :)
Usuń