To pałac. Trwają prace renowacyjne. Jak widać odbudowano już piękny (i ogromny) dach mansardowy i poddasze, z działającym zegarem. Czy znajda się środki na dalszą odbudowę? Coś się w środku dzieje. Ale koszty są na pewno ogromne.
Obie oficyny: północna i południowa są całe (choć dachom już przydałaby się renowacja).
W południowej oficynie jest hotel, to własnie tu nocowałam, jak hrabina ;)Taka tam panuje nostalgiczna atmosfera, tęsknota za czasem minionym.
Pałacowa restauracja też była w dawnym stylu. A śniadanie było luksusowe, iście pałacowe.
Oficyna północna jest bliźniaczo podobna do południowej, znajduje się tam sala bankietowa i znajdowała się tam kaplica Brühlów (ale czy nadal tam jest - nie wiem).
Brama pałacowa też jest zabytkiem. Zbierało się na burzę, ale przeszła bokiem. Wszyscy czekali na deszcz, bo trawa na dziedzińcu całkiem wyschła, tak dawno tam nie padało.
Kościół Wszystkich Świętych. początkowo ewangelicki, od 45 r. katolicki.
Bardzo dużo zabytków w tak niewielkiej miejscowości gminnej (1100 mieszkańców).
Zachowały sie też zabytkowe stajnie, są w nich i dziś konie, można uprawiać jazdę konną
Gdyby odnowić jeszcze kilka kamieniczek przy wjeździe do pałacu, to byłaby perełka turystyczna, bo zachował się barokowy układ ulic i domy przy tych ulicach. Teraz niestety, tylko parę domków lśni dawnym blaskiem (zawsze coś).
Jest za pałacem rozległy park w stylu angielskim, z pomnikowymi drzewami, trwają prace także w parku, żeby przywrócić mu dawną urodę.
Tu wielki platan w parku. Tak wiało, że zdjęcie wyszło poruszone.
Brody mnie zauroczyły. Nie spodziewałam się takiego spotkania z Historią, w takim odległym od szlaków turystycznych miejscu.
Na drugi dzień byłam w Lubsku. To też miejscowość gminna, miasto w powiecie żarskim. Do roku 1975 Lubsko było miastem powiatowym. Obecnie mieszka tu 14,5 tysiąca mieszkańców.
Miasto historycznie nalezy do Dolnych Łużyc, a pierwsze wzmianki o nim (wtedy pod nazwą Zemsz) pochodzą z XIII wieku. Wtedy też powstał kościół p.w. Nawiedzeni NMP, rozbudowany w XIV - XV ww.
W mieście z tak długą historią zachowało się sporo zabytków. Bardzo lubię miasta z "duszą", z historią.
A tu widać jeszcze renesansowy ratusz, siedzibę władz gminnych. W Końcu i tutaj spadł deszcz. Ale nie trwał długo. Miałam przynajmniej czas na kawę z ciastkiem w niedalekiej cukierni (skusiłam się na napoleonkę i dopiero, jak ją miałam na talerzyku, to dotarło do mnie, że mam mały kłopot: jak tu kulturalnie, publicznie zjeść to ciastko, ale poradziłam i nie jadłam rekami, tylko widelczykiem, wspomagając się łyżeczką).
A to, obok kościoła najstarszy zabytek Lubska, jednocześnie najbardziej charakterystyczna dla miast budowla: Baszta Pachołków Miejskich, gotycka.
I jeszcze Zamek, od 60 lat Dom Pomocy Społecznej, pięknie odnowiony, w zadbanym parku.
A w drodze powrotnej do domu musiałam "sprawdzić" jeszcze jedno miejsce.
Chobienice.
Zapewne nic wam ta nazwa nie mówi. Mnie też nie mówiła do niedawna. Zaczęła się pojawiać, gdy chciałam zamówić nocleg w okolicach Zbąszynia (czyli już Wielkopolska). pamiętacie, w lipcu nie mogłam się nachwalić Hotelu&Spa na Pałukach. Ten obiekt w Chobienicach także reklamowano, jako niezwykły Hotel&Spa. Oczywiście za niemałą kasę (więc zrezygnowałam). Ale chciałam sprawdzić, co "straciłam". Rzeczywiście ośrodek hotelowy jest rozległy. Zbudowano go, wydaje mi się, w miejscu dawnego dziedzińca, podwórza byłego PGR, który utworzono na terenie dawnego folwarku, majątku ziemiańskiego (w pobliżu widziałam zrujnowany dwór). Na budynki hotelowe zaadaptowano byłe budynki gospodarcze, basen i Spa znajdują się w byłej stajni (prawdziwe stajnie także tam są i hotel jest mekką wielbicieli koni).
W takich budynkach mieszczą się pokoje hotelowe, dalej basen i Spa.
Po lewej jest rozległy teren zielony, zaczątek parku.
Z tyłu, ten dworek z szarym dachem, to Rządcówka - restauracja, gdzie wypiliśmy smaczną kawę i gdzie zjadłam pysznego ptysia z kremem orzechowym (w przyzwoitej polskiej cenie).
No, ładnie tam, ale poza basenem i końmi nie ma tam żadnych atrakcji (ani parku, ani lasu, ani jeziora). Co ja bym tam robiła? Sprawdziłam miejsce, zaspokoiłam ciekawość. I wróciłam do domu. Bo tu dużo mam do roboty.