niedziela, 12 marca 2023

Moje kwiatki

 Jeszcze 25 lat temu storczyki były rzadkością w mieszkaniach. Na taki zbytek mogli sobie pozwolić pasjonaci i zasobni (bo i storczyki były wymagające i drogie). Dzisiaj każdy może mieć w domu storczyki. One trafiły "pod strzechy", a ich uprawa jest niekłopotliwa. Mówię o najpopularniejszych gatunkach : phalaenopsis czy dendrobium, mających kwiaty w najróżniejszych kolorach i rozmaitej wielkości. Dendrobium dodatkowo pięknie pachnie.

Bardzo lubię kwiaty w domu, kwitnące rośliny doniczkowe. Tak się składa, że w tej chwili kwitną tylko storczyki - phalaenopsis. I jedno mało okazałe kalanchoe. Dendrobium przekwitło, amarylisy też, bugenwille jeszcze nie kwitną, ani skrzydłokwiat, a jak hoja zakwita, to niestety urywam jej kwiaty, bo nie znoszę tego zapachu. Wiem, że to niewielki wybór, kwitnących kwiatów doniczkowych są setki. Ale ja po pierwsze jestem leniwą ogrodniczką, cieszą mnie kwiaty, które same chcą rosnąć, a po drugie "i tak mam tych kwiatów za dużo", co mi Mój wypomina przy każdej okazji (bo mam jeszcze sukulenty: aloesy, grudnik, który kwitł w listopadzie i styczniu, sansewierię, która, o dziwo, zakwitła w zeszłym roku, drzewko szczęści, czyli crassula, które kwitnie co roku), a także 30-o letniego beniamina i 10-oletnią mandarynkę z pestki. Mam jeszcze kilka walot (o podobnych do kliwii kwiatach) , ale nie umiem ich skłonić do kwitnienia, kwitną rzadko, kiedy same chcą;). Jakoś się wszyscy mieścimy ;)

Moje storczyki są zupełnie zwyczajne, ale cieszą moje oczy. No i mam je już kilka lat, najstarszego - 12 lat. I ciągle na nowo zakwitają, czasem kwitnąc dalej na tej samej gałązce. Jak większość kwiatów doniczkowych (i jak wszystkie sukulenty) wolą być przesuszone, niż przelane. Pierwszego mojego storczyka ( od moich studentów) utopiłam, niestety. Potem już pilnowałam się i ratowałam, gdy zapomniałam wylać nadmiar wody z ozdobnych (nieprzejrzystych) osłonek bez odpływu. Tylko jeden storczyk kupiłam (dendrobium), pozostałe to prezenty. Jednego rozmnożyłam (ale ta roślinka jeszcze nie kwitnie).



To mój  najstarszy storczyk, odratowany, wysuszony, przesadzony, wdzięczny (prezent od synowej).







To najnowszy kwiatek, miniaturka, kwitnie u mnie pierwszy raz.


To też miniaturka, ten wytworzył roślinkę potomną, którą przesadziłam do osobnej doniczki.

A to wspomniane kalanchoe. Ma już kilka lat. Dostało jakiegoś grzyba. Zmywałam liście i na lato wystawiałam do ogrodu, pięknie rosło, a potem w domu, w styczniu zaczynało kwitnąć. urywałam zbyt długie gałązki, rozsadzałam. Dopiero w zeszłym roku popryskałam preparatem grzybobójczym (w ogrodzie). I teraz jest zdrowe.

Przywołując wiosnę kupiłam w doniczce trzy cebule hiacyntów z ledwie widocznymi listkami. Trochę trwało, ale zakwitły mi pięknie - po dwa kwiaty z każdej cebuli. Nie wiedziałam, jaki kolor będą miały kwiaty. 


I dziwiłam się, że są białe. A przecież powinnam wcześniej dojść do tego, że w białej doniczce będą białe hiacynty (a ja po prostu uznałam, że biała doniczka lepiej wygląda niż ciemna).  Białe też są piękne, a pachną obłędnie :) Gdy się zrobi cieplej, a kwiaty przekwitną, to przesadzę cebule do ogrodu, dołączą do sporego grona poprzedników, sprzed roku, dwóch , kilku lat :) I zakwitną w przyszłym roku na klombie:)

Ach, wiosenko, czekam na ciebie niecierpliwie!