niedziela, 30 kwietnia 2023

Trochę relaksu na wyjeździe (Rudawy)

 Rudawy, dawniej Góry Kruszcowe, po niemiecku Erzgebirge, a po czesku Krusne hory (kruszne) (znak diakrytyczny "sz" nie wychodzi mi). Chciałam pojechać w nowe miejsce, niedaleko, a jednak za granicę. Niemcy (bo byliśmy po niemieckiej stronie gór) nie są dla mnie "niemym" krajem. Czuję się tu swojsko. szczególnie w tej części "poenerdowskiej".

Rudawy niemieckie są podobno jednym z najciekawszych, a mało znanym, regionem górskich Niemiec. To stare, niewysokie góry, nieodkryte jeszcze i nie zadeptane przez turystów. A mają naprawdę sporo  do zaoferowania: piękne krajobrazy, dziką przyrodę, tradycję górniczą  i kilkadziesiąt zamków i pałaców do zwiedzenia :)

Na słowo "zamek" reaguję wzmożoną ciekawością. Może w poprzednim wcieleniu byłam panią na zamku albo dziedziczką na włościach? ;) Tym razem nie nocowaliśmy w zamku ani pałacu, a w górskim hotelu (z przeszło 150 -letnią historią). Co prawda "góra" na której stoi hotel, to zaledwie wzgórze (680 m n.p.m.), ale hotel nazwano górskim. I mogłam się poczuć, jak dziedziczka: jedzenie podane, nawet codziennie kanapki na wycieczkę i kawka z ciastkiem na podwieczorek.  Hotel stoi na Wzgórzu Trzech Braci. Z tą nazwą związana jest legenda. Trzech braci znalazło skarb - w tej ziemi , to srebro, kamienie półszlachetne; najstarszy z braci chciał zagarnąć dla siebie cały skarb i zabił młodszych braci. Wtedy Duch Gór rzucił klątwę na chciwego, okrutnego brata: skarb przepadł, zapadł się pod ziemię, a ów okrutnik miał całe życie szukać skarbów i niczego nie znajdować. Ale, mówi opowieść, skarb nadal jest gdzieś tu ukryty, może ktoś z was (nas) go odkopie?


Tak wygląda oryginalne rudawskie rękodzieło - logo hotelu. Nie reklamuję go, trochę mam zastrzeżeń, ale ten obrazek mi sie spodobał (to naklejka), wzięłam na pamiątkę.

Zaczęliśmy nasz pobyt od zamku we Freibergu, miasteczku z tradycjami górniczymi (kopalnie węgla i rud metali). Zamek we Freibergu, jak i większość zamków w tej części Niemiec, został odbudowany, odtworzony, dopiero po zjednoczeniu Niemiec. Jest czysty i w środku nie jest zamkiem. 

Tak, tu mieści się jedna z największych ekspozycji minerałów w Europie (największa w Niemczech). Na czterech piętrach zgromadzono eksponaty z pięciu kontynentów, zbiory historyczne i współczesne minerałów, skał, kryształów, kamieni półszlachetnych , rud metali, a także narzędzi do pozyskiwania owych skał, urządzeń do badania minerałów, także kilkanaście precjozów ze złota, srebra i platyny, z oprawionymi kamieniami szlachetnymi.

Zamek we Freibergu z wystawą Terra Mineralia.

A tu eksponaty, które mnie zaciekawiły albo (i) zachwyciły :)


Tu kryształy ametystu, coś niesamowitego dla mnie, bo choć tego nie widać, to ten twór geologiczny ma co najmniej 1,5 m wysokości! Ogromny!


To eksponat, jakich wiele, ale oryginalne kryształy kwarcu i barytu (ok 50 cm wysokości).


To kryształy rodonitu, Spodobał mi sie kolor, rzadki wśród eksponatów.


A to kryształ gipsu(?) . Zwykle widuję gips, jako biały proszek ;)


To bardzo duże kryształy - kryształu górskiego. Każdy z tych wykrystalizowanych cudeniek jest grubszy od sporej marchwi. 



I jeszcze piękne , niezwykłe agaty :)




A o tych agatach napisano, że pozwalają działać wyobraźni. Czyż nie są niezwykłe? :)

Jeśli zechcecie zobaczyć zamki  i miasteczka tej niezwykłej krainy, to zapraszam na kolejny wpis, już za "chwilę". :)