Była okazja, to zrobiłam sobie wycieczkę do Myśliborza. Uważam, że Polska nigdy w swej historii nie była tak zadbana i czysta, jak teraz w XXI wieku. I zwiedzam, co tylko się da i kiedy się da.
Myślibórz - miasto powiatowe w województwie Zachodniopomorskim (prawie 11,5 tys. mieszkańców), to miasto z długą historią. Osada kultury łużyckiej (przedsłowiańskiej) znajdowała się nad Jeziorem Myśliborskim już w VI w.p.n.e., w VII w.n.e. w tym samym miejscu było grodzisko wczesnosłowiańskie o nazwie Żołdyń, Sołdzin (niemiecka nazwa miasta Soldin), to grodzisko przetrwało do czasów Mieszka I. Pierwsza wzmianka o Myśliborzu pochodzi z początku XIII wieku, mowa tam o tym, że książę Władysław Odonic nadał templariuszom ziemie nad rzeką Myślą. W 1270 roku miasto uzyskało prawa miejskie, było już wtedy własnością Marchii Brandenburskiej. Potem kilkakrotnie było sprzedawane, przechodziło z rąk do rąk (m.in Krzyżakom, Elektorowi Brandenburgii). Po początkowym rozkwicie ulegało częstym pożarom w czasie wojen, które przetaczały się przez miasto. W wyniku działań wojennych i podczas zdobywania miasta w 1945 roku zniszczeniu uległo 40 % budynków (zaledwie).
Ślady dawnego rozkwitu widoczne są do dziś w postaci wielu zabytków gotyckich. Są tam dwa spore kościoły z XIII wieku.
To jeden z nich, Kolegiata p.w. Św. Jana Chrzciciela (tu widać fragment Rynku).
A to przepiękny barokowy ołtarz w tej trzynawowej kolegiacie.
To dawna Kaplica Św. Ducha, też z XIII wieku, teraz Muzeum Pojezierza Myśliborskiego (zwiedziłam, ciekawe zbiory archeologiczne, historyczne i etnograficzne).
Miasto otaczały mury miejskie, których fragmenty zachowały się do dziś. Dwie zachowane bramy miejskie do dziś witają przybyszów.
Brama Nowogródzka -prowadzi w stronę S-3.
To Brama Pyrzycka.
A to Baszta Prochowa, z zachowanych murów miejskich.
Na sporym Rynku (tworząc zachodni bok rynku) stoi piękny klasycystyczny Ratusz.
Tyle zabytków i wszystkie pięknie odnowione!
Ale, niestety, są to perełki, które giną w ogólnej bylejakości miasta. Ja bardzo lubię zabytkowe miasta, lubię "dotykać" historii. Ale w Myśliborzu tej historii się nie czuje. Miasto nie ma klimatu i jest zupełnie nijakie. Bloki z lat 60-tych obok obdrapanych domów z przed wojny. Obok zabytków bloki z lat 70 -tych (przynajmniej czyste, odmalowane). Ale postawiono je, żeby zapełnić przestrzeń, nie myśląc o historii ani przyszłości. Główna ulica też nie zachęca do zatrzymywania się w mieście i do zwiedzania (gdy przypatrzycie sie zdjęciu z Bramą Nowogródzką, będziecie wiedzieć, co mam na myśli). To zapewne brak środków, ale też brak dobrych pomysłów, koncepcji na uatrakcyjnienie miasta.
Może władzom wydaje się, że samo jezioro wystarczy, żeby turyści przyjeżdżali?
Bo niewątpliwie Jezioro Myśliborskie jest największą atrakcją i atutem miasta.
Bardzo duże, właściwie w mieście. Z paroma miejskimi plażami i parkami nad brzegami. Do centrum, do Rynku idzie się 5 minut (popatrzcie na plan miasta)
To zdjęcie robione wieczorem. Pomost na wysepkę.
Ogólnie - ciekawie spędziłam czas, zjadłam smaczny obiad i super śniadanie w Pensjonacie Nad Jeziorem (cisza, spokój, widok na jezioro, a do miasta dwa kroki). I pewnie więcej do Myśliborza nie pojadę. Ale byłam, widziałam coś nowego. I dzielę się tym z Wami :)