środa, 20 października 2021

Wracając (z niespodzianką)

 Z okolic Morąga trzeba było wrócić w okolice Poznania. To przeszło 270 km (jadąc najkrótszą z tras). Ale kto emerytom zabroni wybierać dłuższe, okrężne trasy? 

A ja miałam takie niezrealizowane życzenie - zobaczyć zamek w Kwidzynie. Czytałam kiedyś kryminał -retro dziejący się w przedwojennym, pruskim Marienwerder, czyli Kwidzynie właśnie (autor Krzysztof Bochus, tytułu powieści nie pamiętam). Jedną z głównych "bohaterek" była katedra w tym mieście. Opis miasta zrobił na mnie tak duże wrażenie, że chciałam choćby rzucić na nie okiem. 

I faktycznie, rzuciłam ;) Pojechaliśmy prosto do katedry - Konkatedry (cokolwiek to znaczy) i Zamku. Nie wiedziałam, że zamek i katedra, to właściwie jedna budowla.


 

Nie da się obejść samej katedry, trzeba obejść  i zamek. A zdjęcia zamku widziałam wcześniej w internecie. Zafascynowało mnie Gdanisko, niezwykła wieża, ustępowa, czyli dawna latryna ;)


Pierwszy rzut oka.

Gdanisko, zamek i katedra.


A pod jednym z przęseł - ulica.  Choćby dla tego widoku warto było przyjechać do Kwidzyna. 
Czytałam, że do wojny była w Kwidzynie piękna Starówka, niestety, wojna zamieniła ją w ruiny. W tej chwili zaczyna odradzać się, powstają nowe kamienice w pobliżu katedry, w stylu tych domów przedwojennych, jeszcze świeże, nie wszystkie jeszcze zamieszkane.
Zrobiliśmy sobie przerwę na kawkę i ciastko w sympatycznej "cafe", poleconej przez miejscową mamę z niemowlakiem. Kawa i ciastka były najtańsze z tych spotkanych na wyjeździe (ciastko duże, czekoladowe z przybraniem z owoców - 10 zł, kawa cappuccino - 10 zł). 
Po tej przerwie w podróży pojechaliśmy w stronę domu.
Wybraliśmy lewą, czyli zachodnią stronę Wisły. I fajnie, najpierw była autostrada, płatna. A potem S5. Nieszczęsna szosa do Bydgoszczy, z podwójną ciągłą linią na chyba stu kilometrowym odcinku i ograniczenie prędkości do 60 km/h. Omijajcie ją! Bo robią dwupasmówkę (no jestem ciekawa, jak długo będą ją robić bez funduszy unijnych?). Roboty trwają już trzeci rok, zakres prac szeroki. Ale nikt tam sobie za bardzo rękawów nie wyrywa na tej budowie (no, prawda, była niedziela!). A kierowcy muszą się uczyć cierpliwości. I jechać grzecznie jeden za drugim w gigantycznej "gąsienicy"(nawet w niedzielę tuż po południu). To nie na moje nerwy. Nie znoszę być postawiona w sytuacji bez wyjścia.

Byliśmy w tamtych okolicach 2 lata temu. Wtedy mieliśmy bazę noclegową w Pałacu Poledno. Zaproponowałam Mojemu wstąpienie na obiad do hotelowej restauracji. To tylko parę kilometrów w bok od tej remontowanej "piątki". Zgodził się chętnie. I zaczął snuć plany, że przecież 'dzieci w domu nie płaczą", jak będzie miejsce, to może sobie zrobimy przerwę w podróży? Ja zawsze jestem chętna na "wywczasy".
No i okazało się, że są wolne miejsca w hotelu, a cena nie zwala z nóg. I zostaliśmy :) pogoda była piękna, słoneczna, okolica zielona i spokojna (weekendowi goście już pojechali),  hotelowa restauracja kusiła wykwintną kuchnią, a SPA miało dla mnie czas. To była bardzo miła niespodzianka, ten pobyt w Polednie. Taka wisienka na torcie. Takie zwieńczenie naszej 45 rocznicy ślubu, z okazji której wyjechaliśmy z domu.

Tu plan Poledna, a z tyłu letnia karczma.


To pałac, prywatny dom właściciela.
Za pałacem jest stary park, ze starodrzewiem, kilka drzew, to pomniki przyrody , a obok parku jezioro.


Jezioro niewielkie, ale dwa lata temu Mój złapał tu szczupaka. Tym razem ograniczył się tylko do spaceru wokół jeziora. Ja w tym czasie zamówiłam sobie masaż, całościowy, a co :)
 
Na terenie hotelu znajduje się też Wystawa Przyrodnicza (pięknie zaaranżowane wypchane, no niestety, zwierzęta z czterech kontynentów, trofea myśliwskie właściciela obiektu, w większości). Widzieliśmy ją 2 lata temu, teraz w poniedziałek, była zamknięta.
Na wolnym powietrzu zgromadzono piękną kolekcje starych traktorów i kilku innych starych maszyn rolniczych. Te ciągniki są najpewniej sprawne, na chodzie, bo większość (poza tymi najstarszymi, parowymi) miała nowe opony. Traktory, to miłość i sentyment mojego Najmłodszego, więc też się nimi interesowałam "przez wpływ".





A to hotel, całkiem nowy, 3*.
Na podwieczorek wybrałam sobie tajemniczy deser "mus dyniowy na pierniku z owocami".


Owszem, smaczny był, ale sądząc po cenie, to restauracja jest 5* ;). deser był w cenie ćwiartki pieczonej kaczki w naszym małomiasteczkowym hotelu 3*. Ale raz się żyje :)) I raz obchodzi się Szafirowe Gody!



20 komentarzy:

  1. Piękna Rocznica! Gratuluję i życzę jeszcze wielu wspólnych podróży na kolejne lata!
    Zainteresowałaś mnie tym Kwidzynem! Mam tak blisko, jak zresztą wiele innych miejsc, a nie byłam! Może uda się nadrobić!
    Serdeczności dla Was całe mnóstwo ślę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu, niespodzianka, powiedzmy, jest na końcu postu. Ale udało mi sie ją wstawić dopiero teraz wieczorem :) Buziaki!

      Usuń
  2. W Kwidzynie byliśmy, ale do Poledna nie dotarliśmy.
    Piękna rocznica i świetnie uczczona, gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie w tym Polednie nie ma zbyt wielu atrakcji, poza tą wystawą i parkiem. Restauracja jest ekskluzywna, ale okrutnie droga. Za to śniadania mają super, w cenie noclegu. Nawet łosoś wędzony był ;) No i strefa wellness też ma dużo zbiegów i anie sa profesjonalne i miłe :) A od was to żabi skok. Tylko ta "piątka" rozgrzebana, koszmar. Serdeczności!

      Usuń
    2. Piękni Wy, widać u Ciebie radość i ufność, u męża opiekuńczość i pewność:-)

      Usuń
    3. Jak to pięknie podsumowałaś. Tak myślę właśnie było. I trwa :)

      Usuń
  3. Nie wiem czemu, ale zdjęcie zniknęło, zanim u mnie odpowiedziałam na dodatkowe info!
    ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A teraz jest! Super! Wszystkiego Naj! Naj! Najlepszego dla Was!!!!

      Usuń
    2. Serdecznie dziękujemy :)

      Usuń
  4. Gratulacje i najlepsze życzenia 🌺🌺🌺

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna wycieczka Haniu!
    No i piękna rocznica!
    Gratuluję i życzę nieustającej miłości:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję pięknego małżeńskiego stażu i atmosfery, jaka cały czas panuje między Wami!❤❤ To ogromny sukces i szczęście.
    Serdeczności dla Was!❤❤🍀🍀

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyczna piękna okazja, gratuluję najserdeczniej! 45 lat, niesamowite! Po tylu latach świętując nie można sobie niczego odmówić, nawet musu z dyni:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję. Ostatnio bardzo "epikurejscy" się zrobiliśmy ;) W końcu doczekaliśmy tego emeryckiego luzu, trzeba żyć pełną piersią :)

      Usuń
  8. Moc gratulacji dla Was i wszystkiego najlepszego na dalsze lata. Piękna rocznica.:)
    Ciekawe miejsca pokazałaś, a Wasze zdjęcie przeurocze.:)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładne zdjęcia widać że umiesz uchwycić piękne chwile, wydaje się to proste ale nie każdemu wychodzą takie ładne ujęcia, widać że blogowanie jest twoja pasją.

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wpis. Świetna relacja z wycieczki

    OdpowiedzUsuń