czwartek, 16 lipca 2020

Mój kawałek Poznania

Na początek - jestem rodowitą poznanianką i jestem z tego dumna :)
Od kilku lat jestem też Poznanianką, czyli mieszkanką Poznańskiego (powiatu), a nie samego miasta.
Do Miasta mam pół godziny szosą i jeszcze mniej pociągiem.
W piękny słoneczny dzień powszedni znalazłam się w moim ulubionym miejscu Poznania. Na Starym Rynku. I w jego okolicach.
Starałam się  spojrzeć na moje ulubione zakątki okiem turysty. Ale takiego turysty, który po latach odwiedza dawno nie widziane kąty, zainteresowanego i życzliwego, a nie szukającego dziury w całym ;)

Widok, który zawsze mnie cieszy :)



To odchodząca od Starego Rynku urocza uliczka Świętosławska.
Są tu hostele i klimatyczne kawiarenki (w sumie nie wiem, jak nazwać lokal, w którym podają dania wytrawne, ale nie typowo obiadowe, raczej lunchowe, przekąskowe, a także słodkie desery i ciasta).
Ulicę zamyka barokowa fara. Kościół św. Stanisława został farą dopiero w XIX wieku, kiedy ta pierwsza fara spłonęła doszczętnie, kolejny raz i nie dało się jej już uratować. Pierwsza fara  pod wezwaniem św.Marii Magdaleny stała nieopodal, na Placu Kolegiackim. Trwają tam teraz prace, nad rewitalizacją placu (co oznacza, że jest tam totalny "sajgon", okropny hałas maszyn, kurz lub błoto, w zależności od pogody).
Na ulicy Świętosławskiej była moja ulubiona kawiarenka, nadal jest, ale zmieniła nazwę (czyli właściciela). Najciekawszy w tym lokalu jest ogródek "od podwórka". Lubiłam tam wejść, żeby wypić kawę mrożoną pod zielonym, prześwitującym słońcem "dachem" z bluszczu i winobluszczu.


I tym razem wstąpiłam na kawę, włoską, gorącą . A że lokal preferuje teraz kuchnię włoską, to wzięłam sobie jeszcze tiramisu :)


Wiadomo, że wszystko drożeje, ale czy to nie przesada, żeby za filiżankę kawy płacić równowartość prawie 3 Euro? (w zeszłym roku we Wrocławiu "udało mi się" zapłacić za kawę na Rynku 16 zł! I ja się na to zgodziłam!)


Po sąsiedzku druga kafejka, stale ta sama. To widok od ulicy.


A to od "podwórka", czyli ogródek letni. Zieleń bardzo sie rozrosła i wypiękniała na tym "podwórku" :)

Posilona, w dobrym nastroju poszłam spacerkiem dalej po znajomych i, okazuje się, całkiem nowych, ścieżkach.


To piękny dziedziniec Urzędu Miasta Poznania, siedziba prezydenta Miasta, przestrzeń publiczna. W latach ubiegłych odbywały sie tu koncerty i spektakle teatralne, darmowe (m.in.występowała tu Krystyna Janda). Gmach Urzędu, to dawne kolegium jezuickie, w skład którego wchodził także obecny kościół farny.


Okazała wieża nad dawną bramą wjazdową na dziedziniec kolegium.
Przez dziedziniec, nieznaną mi furtką przeszłam na tyły fary, do parku Chopina.


Nigdy tu wcześniej nie byłam, choć widok jest mi znany, bo widywałam te budynki z tramwaju, przejeżdżającego obok parku.


A tu mały pomnik koziołków. Przeniesiono je sprzed Urzędu Miasta, z Placu Kolegiackiego, na czas remontu Placu. Koziołki (te z wieży ratuszowej), to symbol miasta :)

Tu popiersie Chopina w parku jego imienia. Nigdy wcześniej nie byłam w tym parku, niesamowite. To ścisłe centrum miasta. W tle nadal Urząd Miasta. Owo byłe kolegium jezuickie, to potężny gmach. A Chopin podobno przebywał w jednym z domów na Placu Kolegiackim, tuż przy gmachu kolegium (na budynku jest tablica pamiątkowa).
Spacerowałam dalej.

Wyszłam z parku na Plac Bernardyński. Jest tu jeden z pięciu targów (rynków) miejskich (w 1945 roku przeniesiono tutaj targ ze Starego Rynku).  A historia placu sięga XV wieku, kiedy w to miejsce sprowadzono zakon bernardynów. Poznaniacy nazywają widoczny na zdjęciu kościół kościołem bernardynów, ale od 1991 roku kościół i klasztor należą do franciszkanów.
Po zniszczeniach wojennych kościół bardzo długo odbudowywano. Ja dokładnie pamiętam bryłę kościoła bez hełmów. Te strzeliste wieże postawiono ponownie  w 1983 roku.
Kościół stoi oficjalnie przy ulicy Garbary (jeden z boków Placu Bernardyńskiego). Poszłam w lewo, dalej Garbarami, znów w stronę Starego Rynku.


Zaskoczyła mnie pustka na ulicy. Wczesnopopołudniowa godzina, środek miasta, dzień powszedni, wakacje, lato, a na ulicach pustki. Także na Starym Rynku puste stoliki kawiarniane na płycie Rynku, mimo odbywającego się (wtedy) jeszcze Jarmarku Świętojańskiego. I mimo przyjemnej ciepłej, ale nie upalnej aury. Widać, że koronawirus zatrzymuje ludzi w miejscu.


To kościół Wszystkich Świętych na Grobli. Tak się o nim mówi "kościół na Grobli". I rzeczywiście sprawdziłam - oficjalny adres, to Grobla 1. A kościół stoi na rogu ul Mostowej i Ewangelickiej. Jednak posesja należy do ulicy Grobla. Taka zmyłka ;)
Kościół został wzniesiony w drugiej połowie XVIII wieku dla parafii ewangelickiej. Po II wojnie stał się świątynią katolicką. 
Przed 57 laty kościół stał nad brzegiem Warty, a po drugiej stronie rzeki była dzielnica Chwaliszewo.
Ha, Chwaliszewo ma długą i bogata historię. Przez 400 lat (od początku XV w) leżące na wyspie między Wartą a Cybiną Chwaliszewo było oddzielnym miastem. Miało swoich kupców i rzemieślników, którzy byli konkurencją dla tych  poznańskich. Gdy przyłączono Chwaliszewo do Poznania animozje między mieszkańcami obu brzegów rzeki nie ustały. Często dochodziło do potyczek i wzajemnych napadów. Mówiło się, jeszcze po II wojnie, że na Chwaliszewo niebezpiecznie sie zapuszczać, że tam mieszka "element kryminalny", rojbry po prostu. Sytuacja się zmieniła, gdy w 1963 roku zmieniono koryto Warty, zasypano stare koryto i Chwaliszewo znalazło sie na tym samym brzegu, co Stary Rynek i Garbary(pamietam jeszcze stary drewniany most na Chwaliszewo). Stare rojbry chwaliszewskie zmarły, a nowi nie wiedzieli o co się bić ;) Zresztą cała ta dzielnica mocno ucierpiała w czasie działań wojennych, po odbudowie, to już nie było dawne Chwaliszewo.


To krzyż, który stał na przyczółku mostu Chwaliszewskiego, po stronie Chwaliszewa. Tylko, że to nie jest "ten krzyż". Tamten był prosty, drewniany, o wiele wyższy. Ten jest taki nowomodny "wypasiony" i bez duszy. Mam nadzieję, że chociaż figura Chrystusa to ta sama, co na tamtym historycznym krzyżu.


Odwróciłam sie w drugą stronę, w miejscu, gdzie przed laty stał most. Widzicie, jak blisko stąd do Starego Rynku?(troche powiekszyłam). Za pasami na jezdni zaczyna sie ulica Garbary. 
Na wprost  ulica Wielka. W tle Ratusz , a jeszcze dalej Zamek Przemysła,  bajkowa replika zamku księcia poznańskiego Przemysła I i jego syna króla Polski Przemysła II ( poznaniacy mówią "gargamel"). Zdjęcie pod słońce o godzinie 17.00
I tu skończyłam mój sentymentalny spacer.  Ze stacji Poznań Garbary wróciłam pociagiem na moją spokojną wieś :) 

16 komentarzy:

  1. Haniu, z radością przeszłam z Tobą po znajomych miejscach, tiramisu chętnie bym zjadła:-)
    Dzięki synowi i synowej poznałam kilka miłych knajpek w Poznaniu.
    Ceny rosną wszędzie, aż się człowiek za głowę chwyta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładne mamy miejsca w Poznaniu, prawda? :)

      Usuń
  2. Byłam kilka razy tylko na krótko i z niedosytem. Pamiętam spotkanie Dziennikowe i naszą przygodę z samochodem, a potem jeszcze jedno gdzie byłaś Ty i Muminka! Za krótko to wszystko trwało! Może kiedyś uda mi się dłużej pojechać do Twego pięknego Poznania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez przesiadki to sie pewnie do Poznania od Ciebie z CH. nie dojedzie. Tak bym chciała Ci pokazać i moje miasto i nasz biały domek i to Gorzkie Pole, którego nie zobaczyłaś, a miałaś!
      A z Ewą spotkałyśmy sie w Łodzi! I ona nam pokazała Piotrkowską i Anatewkę, pamietasz? (gęsi pipek w rosole;) ). Ściskam Cię!

      Usuń
    2. No fakt, skleroza ze mnie!🙂
      Jakieś busy chyba jadą! Przyjdzie czas, będzie rada!
      Macham znad wiadra wiśni do drylowania!😘

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny jest Twój Poznań Haniu.
    Przypomniałam sobie, że jeszcze niedawno planowałam na 2-3 dni wpaść do Poznania i spotkać się z Tobą....
    Niestety wszystko się zmieniło przez te zarazę i boję się jechać gdzieś dalej.
    Ale może kiedyś spotkamy się na Rynku Poznańskim i będę patrzeć na piękny ratusz...
    Serdeczności .... i wszystkiego najlepszego :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stale na to liczę Jadziu i nie tracę nadziei :)
      Dziękuję Kochana! :)

      Usuń
  5. Byłam tylko raz i to dawno, ale niektóre miejsca rozpoznaję:) Od dawna planuję zrobić sobie taki spacer po moim mieście, z którego wyjechałam 8 lat temu i choć codziennie w nim jestem w pracy, to jakoś na tę przechadzkę nie mogę się zebrać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrób sobie "wakacje", spójrz na swoje miasto oczami turysty :) Co mogłoby się jemu spodobać, co nie bardzo ;)
      Chętnie bym popatrzyła na Twoje miasto Twoim okiem:) Byłam tam lata temu na praktyce, miesiąc, a potem jeszcze ze 3 razy krótko, ostatnio już 15 lat temu. Jak ten czas leci...

      Usuń
  6. Haniu, z ogromną przyjemnością pospacerowałam z Tobą po Poznaniu. Nie bywam w tych rejonach, bardzo daleko ode mnie, z tym większą przyjemnością spojrzałam na to piękne miasto Twoimi oczami. Na kawkę z tiramisu również bardzo chętnie bym się zatrzymała :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się mój Poznań spodobał. Nigdy nie wiadomo, może jeszcze tu trafisz. Warto!
      Slogan reklamowy miasta "Poznań warty poznania" :) Dla ciebie serdeczności!

      Usuń
  7. Niestety nigdy nie byłam w Poznaniu. Z tym większą przyjemnością przespacerowałam się z Tobą jego uliczkami. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jeszcze nie jeden raz napisze o moim mieście. Ale tę część Poznania lubię najbardziej. Dziękuję za Twoje odwiedziny :)

      Usuń
  8. Haniu, dziękuję za piękną wycieczkę.:)
    Nigdy nie byłam w Poznaniu. Piękne miasto z tyloma zabytkami. Jest na liście w moim notesiku.
    Bardzo chciałabym tam kiedyś dotrzeć. Czas pokaże.
    Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Basiu:) A ja zrealizowałam plan odwiedzenia Twojego miasta :) Na niecałe 2 godzinki, ale byłam, widziałam, kawkę na Rynku wypiłam i jak znajdę chwilkę, to napiszę na blogu o wyjeździe :) Gdybyś się wybierała do Poznania, to daj znać, podpowiem, co jeszcze warto zobaczyć :) Ściskam Cię serdecznie!

      Usuń