piątek, 3 lipca 2020

Lawendowe Pole i okolica

Niedaleko od nas odkryłam ciekawe miejsce, niewątpliwą atrakcję turystyczną : pole lawendy.
Na polskie warunki to całkiem spore pole. I teraz właśnie lawenda jest w pełnym rozkwicie, prezentuje się najokazalej. Ta atrakcja turystyczna trwa dość krótko, tylko ok 2 miesięcy, gdy kwitną krzaki. Bo mimo, że pachnie cała roślina, to jednak  tylko kwiaty są surowcem do wyrobu kosmetyków i olejku.

Pogoda była zmienne, raz chmury, raz słońce, ale przyjemnie ciepło.
Kwiaty , całe pole, pachniało oszałamiająco.  Nie jestem jakąś wielką miłośniczką lawendy, ale jej zapach nie przeszkadza mi, w niewielkim stężeniu jest całkiem przyjemny (jak na tym polu). I kwiaty pachną znacznie przyjemniej niż liście (bo cała roślina jest pachnąca).




Przy plantacji jest sklepik z wyrobami z lawendy: są świeże pęki kwiatów, bukiety suszone, mydełka z lawendą, sól do kąpieli z lawendą, pastylki lawendowe do kąpieli stóp, poduszki i woreczki zapachowe, jest woda lawendowa i olejek lawendowy (ten akurat się skończył, a nowy dojrzewa), są zestawy prezentowe w ładnych opakowaniach.
Oczywiście, nie mogłam się oprzeć takim skarbom natury :)


Kupiłam parę drobiazgów.
Obok sklepiku była też kawiarenka.
Wypiliśmy kawę i spróbowaliśmy lodów lawendowych. Po prawdzie te lody były takie dość mdłe. Miały lekki lawendowy smak, przyjemny, ale kolor był chyba jednak nienaturalny (fioletowy, lawendowy) ale kto to wie, ponoć wszystkie ich produkty są w 100% naturalne.

Pooglądaliśmy  pole, pospacerowaliśmy ścieżkami wśród krzaków lawendy (mnóstwo trzmieli i innych "osowatych"), zwiedzanie plantacji jest bezpłatne. Widzieliśmy różne odmiany lawendy, w różnych odcieniach fioletu, a także białą.
Dowiedziałam się, że już w poniedziałek zaczną się lawendowe żniwa. I potrwają zapewne do końca lipca (opady opóźniają zbiór, lawendę zbiera się suchą). A młode krzaki na nowej plantacji dopiero zaczną kwitnąć. Więc jeszcze przez pewien czas będzie można podziwiać tę nietypową dla Polski uprawę. A ja być może wybiorę się tam znów za 2-3 tygodnie, żeby kupić olejek lawendowy, remedium na mnóstwo najróżniejszych dolegliwości, pięknie do tego pachnący. To tylko pół godziny autem od mojej wsi.
Lawendowe pole znajduje się na obrzeżach niewielkiego miasteczka Czerniejewa. Miasteczko jest malutkie, liczy dziś zaledwie 2600 mieszkańców, jednak jest gminą miejsko - wiejską.
Czerniejewo było miastem już od ok. 1390 roku, kiedy to nadano mu lokację na prawie magdeburskim.
Najcenniejszym i najsłynniejszym zabytkiem miasta jest Pałac Lipskich, zbudowany w 1780 roku, początkowo późnobarokowy, w początkach XIX wieku przebudowany w stylu klasycystycznym.


Tu brama wjazdowa do posiadłości, w głębi Pałac.


A tu Pałac i wewnętrzny,  tzw. dziedziniec honorowy, z bocznymi oficynami, w łącznikach są oranżerie. Teraz jest tu hotel, a pałac jest po generalnym remoncie. Tylko o dziedziniec nikt nie zadbał. Ubita ziemia, pusty plac, pewnie pieniędzy zabrakło.


Na dziedzińcu zewnętrznym, zwrócone do siebie frontami bliźniacze : wozownia (na zdjęciu) i stajnie. Z tym, że w wozowni, pięknie odrestaurowanej, jest restauracja, a w dawnych stajniach okna są zabite deskami, czeka na remont (lub na sponsora).
Pałac otacza rozległy park w stylu angielskim (czyli taki nieco dziki). Dziś było tam pięknie, bujnie zielono (po deszczach) i ptaki cudnie śpiewały.


A to Pałac od strony parku.

Bardzo ładne miejsce.

A potem pojechaliśmy zobaczyć "skansen". Ale o tym napiszę następnym razem.

16 komentarzy:

  1. Witaj Haniu mam nadzieję że zdrowie dopisuje. U nas koło Krakowa też są pola lawendy. Kolezanka fotograf robi tam teraz sesje lawendowe. Bardzo ładnie to wygląda. Ja chce posadzić sobie w doniczce, ale nigdzie nie mogę dostać nasion. Piękne te miejsca które odwiedziłaś. Chętnie przeczytam o skansenie.

    Pozdrawiam najserdeczniej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Kasiu! lawendę najlepiej uprawiać z sadzonki. Na tej plantacji sprzedawali malutkie sadzoneczki w doniczce, w ogrodnictwach też sprzedają małe sadzonki. najlepiej kupić 2-3 i posadzić razem, tworzą wtedy taki 'krzak', ładnie wygląda :) Nasiona są chyba bardzo malutkie. Może można je uzyskać z suszonych kwiatków? powodzenia. Ze zdrowiem o.k. mam nadzieję, że u was też! Serdeczności!

      Usuń
  2. Uwielbiam takie skarby Polski prowincjonalnej. Gdzieś na uboczu, schowane, a historia bogata aż dech zapiera.
    Zapach lawendy nie mój, natomiast widok zdecydowanie tak. Cudowny widok lawendowego pola.

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawda, że w całej Polsce są takie skarby? Czytając Twoje wpisy przekonuję się o tym. I tylko żałuję, że to tak daleko ode mnie. Ale cóż, nie da się zobaczyć wszystkich ciekawych miejsc. Zapach kwiatów jest miodnolawendowy, przyjemny, to sama roślina, liście, łodygi, ma, także dla mnie, zbyt nachalny zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem zachwycona wszystkim. Zawsze chciałam znaleźć się w takim miejscu.
    Ach...
    Pałac też wygląda ciekawie.
    Moc serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wyjeżdżam nigdzie dalej, to chociaż w okolicy szukam atrakcji. I trochę nowości znajduję :) Ściskam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj drugą połową roku Haneczko
    Zaraz po wrzosowiskach, najchętniej powędrowałabym lawendowymi polami
    Pozdrawiam zapachem świeżo skoszonej trawy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! U nas wrzosowiska, to rzadkość. No i nie pachną tak wspaniale (chyba wcale). Ale to lawendowe pole, to dopiero przedsmak Prowansji. Ciekawe, czy jeszcze kiedyś zobaczę prawdziwe lawendowe łany? Ściskam Cię!

      Usuń
  7. Pospacerowalabym sobie po takim Lawendowym Polu.
    I pałac też ciekawy.
    Serdecznosci Haniu...:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś zaczęły się lawendowe żniwa, ręczne ścinanie kwiatów, ma potrwać do końca lipca. Więc jeszcze będzie można zobaczyć lawendę na polu :) Wiem, że teraz nie przyjedziesz, ale może jeszcze tu dotrzesz za rok? pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  8. Jak ja Ci zazdroszczę możliwości pobycia na lawendowym polu! ;)
    Od pobytu na wyspie Hvar, uwielbiam lawendę :) Olejkiem kropię co tylko mogę. To takie utrwalanie wspomnień z tej pachnącej lawendą wyspy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie po olejek wybiorę się tam za 2 tygodnie. A wyspa Hvar na pewno urocza:)

      Usuń
  9. W Czerniejewie byłam kiedyś, ale tego pola jeszcze nie było.
    Mój syn i synowa mieli sesje narzeczeńską na takim polu lawendy, może to własnie tam, muszę zapytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapytaj, proszę. Może jest w okolicach jeszcze podobna lawendowa atrakcja? W tym miejscu odbywają się sesje fotograficzne, to wiem.

      Usuń
  10. Jakie piękne są nasze małe Ojczyzny! 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? I stale odkrywam coś nowego, całkiem blisko mnie :) Ściskam Cię!

      Usuń