Haniu, przykro mi bardzo. Wiem jak to boli, gdy odchodzą ukochane zwierzaki. Mój pies odszedł przed 2 laty, a nadal mi się śni, idąc nocą po domu łapię się na tym, że idę ostrożnie, żeby na niego nie nadepnąć :(
Dziękuje Ci. Wiesz, ostatnie pół roku musiałam koci robić zastrzyki z insuliny. Przeżywałam to bardzo, bo przecież nie wytłumaczę kotce, że zadaję jej ból dla jej dobra. Ale była dzięki temu ze mną dłużej co najmniej o pół roku.
Boli, dlatego już nie wezmę innego kota do domu. Jeśli do mnie jakiś przyjdzie, to nakarmię i nawet dam budkę, ale w ogrodzie. Już nie chcę przeżywać takiej straty.
Dziękuje Basiu. A zwierzęta nasze domowe żyją krótko. I chyba etyczniej jest pożegnać się z nimi, niż zostawiać je, gdy nas zabraknie. Więc już nie wezmę innego zwierzaczka (choć już tęsknię za miękkim futerkiem mojej Szmateczki).
Oj, Haniu bardzo mi przykro, przytulam mocno!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie. Jak powiadają:"taka jest kolej rzeczy", ale to jest takie trudne i boli.
UsuńHaniu, przykro mi bardzo. Wiem jak to boli, gdy odchodzą ukochane zwierzaki. Mój pies odszedł przed 2 laty, a nadal mi się śni, idąc nocą po domu łapię się na tym, że idę ostrożnie, żeby na niego nie nadepnąć :(
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci. Wiesz, ostatnie pół roku musiałam koci robić zastrzyki z insuliny. Przeżywałam to bardzo, bo przecież nie wytłumaczę kotce, że zadaję jej ból dla jej dobra. Ale była dzięki temu ze mną dłużej co najmniej o pół roku.
UsuńWspółczuję! Bardzo!
OdpowiedzUsuń:-(((
Dziękuję.
UsuńŚmierć przyjaciół boli ...
OdpowiedzUsuńBoli, dlatego już nie wezmę innego kota do domu. Jeśli do mnie jakiś przyjdzie, to nakarmię i nawet dam budkę, ale w ogrodzie. Już nie chcę przeżywać takiej straty.
UsuńBardzo mi przykro Haniu...
OdpowiedzUsuńZwierzaczki są jak członkowie rodziny.
Przytulam.
Dziękuje Basiu. A zwierzęta nasze domowe żyją krótko. I chyba etyczniej jest pożegnać się z nimi, niż zostawiać je, gdy nas zabraknie. Więc już nie wezmę innego zwierzaczka (choć już tęsknię za miękkim futerkiem mojej Szmateczki).
UsuńPrzykro nam :( Mamy dwa starsze pieski i też martwimy się co będzie jak odejdą za tęczowy most.
OdpowiedzUsuńNasi futrzani przyjaciele zawsze żyją za krótko. Ale co sie urodziło, musi umrzeć, takie są prawa przyrody.
UsuńAle już jej nie ma:( To już wspomnienie.
OdpowiedzUsuń