Trochę przyrody. Wiosna wybuchła w całej swej krasie! Wszystkie drzewa owocowe kwitną, wiosenne kwiaty już przekwitły, tylko tulipany nadążają za wiosną, która jest jak lato. Wczesna zieleń, najpiękniejsza z zieleni. Wszystko nadrabia wczesnowiosenne zaległości i przymrozki. Nawet rzepak zaczyna kwitnąć. Tylko jeszcze przydałby się tym roślinom śmigus dyngus z nieba. Ale na razie to tylko marzenie rolników i ogrodników (w naszym stepowiejącym rejonie).
Moje czereśnie kwitły bujnie. Już przekwitają, sypią płatkami, jak śniegiem😊
Śliwa odmiany Dąbrowicka, wczesna, ma piękne białe kwiaty i duże owoce ( typu węgierka).
Teraz kwitną już węgierki włoskie (tak się nazywają). Mają kwiatki, jak jętki, blade, półprzezroczyste. Owoców zwykle mnóstwo. W zeszłym roku nie owocowały (prawie), nie miałam kłopotu. W tym roku westchnęłam - cóż bujnie kwitnie, niestety. Przecież nie wyrzucę owoców na kompost, a przerabiać już ani ochoty nie mam, ani sił.
Kwitnie wisienka. Niewielka, ale zrobiłam w zeszłym roku 2 dżemy, parę kompotów i jeszcze na surowo zajadałam, prosto z drzewa (chociaż to czereśnie są moimi ulubionymi owocami).
Jabłonie pod domem są zachwycające. Ta pierwsza dojrzewa w końcu czerwca (tak, w zeszłym roku!), jest bardzo smaczna, moje wnuczęta sie zajadają tymi pierwszymi jabłuszkami. Druga jest późnosierpniowa, też pyszna 😋 Zaczęły też kwitnąć jabłonie jesienne. Nie tak bujnie, ale będzie trochę jabłek. Do teraz mam zeszłoroczne jabłka, suszę (wnuki bardzo lubią) i robię jabłeczniki (przechowywałam w nieogrzewanym garażu).
Poszliśmy wczoraj na spacer w pole. Za domem zwykle sieją kukurydzę. W tym roku po jednej stronie bitej drogi zboże (pewnie żyto, ale tak dobra nie jestem, żeby po trawce rozpoznać, czy żyto, czy pszenica) ozime. Kukurydza też będzie, ale posieli ją dopiero co.
Zaskoczyła mnie ta bujność kwiecia nad rowem melioracyjnym. To tarnina!? Aż niemożliwe? Tarnina kwitnie w marcu, pierwszy kwitnący krzew. I ma drobne kwitki jak szara mgiełka, taka nie do końca czysta biel. A te krzaki aż świeca bielą!
Cudne!😍 Czy to inna odmiana? Inna śliwa? Nigdy nie widziałam na tych krzakach owoców. Może w tym roku przyjrzę im się bliżej jesienią?
Tulipanki mizerne, rosną same od kiedy je posadziłam parę lat temu. I rosną po kilka w całym ogrodzie, takie barwne akcenty na niezbyt zadbanym tle. Ale nie mam siły. Nich rośnie co chce, gdzie chce, byle by kwitło 😉
Bez zaczyna kwitnąć. Wcześnie. Ale ma jeszcze trochę czasu, żeby w pełni się rozwinąć i cieszyć zapachem i kolorem.
I jeszcze świąteczny akcent.
Pięknej Wiosny wszystkim Wam życzę!😍
Haniu, dwa dni spędziliśmy w plenerach, wszystko kwitnie, bez i rzepak za wcześnie, ale jaki mamy na to wpływ? Tu i ówdzie padało, to widać po wilgoci w ziemi, u nas niestety nie.
OdpowiedzUsuńCo czasami niepokoi, to ciągłe zmiany aury i ciśnienia, głowa tego nie lubi...
Pięknych chwil w Twoim ogródku i uściski dla męża:-)
Dziękuję Joasiu! Wielkanoc udałą nam sie nadspodziewanie sympatycznie. Wczoraj cały dzień na dworze, w ogrodzie, także z gośćmi. Dziś pół dnia, potem w Poznaniu. Tam padało, u nas ani kropli, co za miejsce...I Tobie pięknych chwil na wycieczkach wiosennych i spacerach ! Ściskam!
UsuńPięknie powiedziane: "Nich rośnie co chce, gdzie chce, byle by kwitło." 😉
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania. Te krzewy też mi wyglądają na tarninę, bo co by to mogło być innego? Powiesz mi jesienią, dobrze?😘
Postaram się sprawdzić jesienią (bardzo lubię nalewkę z tarniny, a nie co roku mam z czego ją zrobić) ;)
UsuńAleż pięknie w twoim ogrodzie ❤️👏 jak przyjemnie siedzieć na tarasie i patrzeć na te cuda przyrody. Masz rację, że nie przemęczasz się w pracach ogrodowych.
OdpowiedzUsuńJa też trochę spacerowałam z rodziną, wczoraj z córką, dzisiaj z bratem i bratową podjechaliśmy trochę pod miasto. Tłumy ludzi nad naszym lokalnym jeziorem, znaczy sztucznym stawem. Wszystko kwitnie oszałamiająco. A pogoda jakiej dawno nie było na Święta wielkanocne. Kim tam się nie zachwyca. A przecież my też mamy tam w ogrodzie parę drzewek owocowych. Jedną wiśnię śliwkę i morelę wyciął, bo mu przeszkadzały w koszeniu trawy 🤣Nawet zdjęcia nie zrobi. Tylko westchnąć nad nim.
U mnie też deszczu nie było chociaż zapowiadali.
Dziękuję :) Wczoraj w nocy była burza i w końcu trochę popadało. Mojego A. akurat interesują tylko drzewa owocowe i trawa (też lubi kosić). Kwiaty i krzewy ozdobne mogłyby nie istnieć. Jak nie zadbam o kwiaty, jak nie ochronię, to skosi wszystko, zwłaszcza jeśli nie ma jeszcze kwiatów, bo się nie zna. Cóż, chłopy...;) Napiszę do ciebie :)
OdpowiedzUsuńWitaj Haniu, u nas też zachwycają kwitnące drzewa , zwłaszcza na szarej renecie.. Czegoś podobnego nie widziłam od lat.. Może wreszcie, po długiej przerwie ,będą jabłka ? Mąż ,ile może ( po wymianie kolana) , pracuje w ogrodzie.. a jest co robić i co pielić.. a potem opowiada mi o każdym drzewie.. tych starych i stosunkowo niedawno posadzonych ..
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem kiedy przeleciał ten czas (25 lat ,od kiedy tu mieszkamy) gdy wokół wyrósł już prawie las.. Lubię z okna Maćka przyglądać się wiewiórkom i sójkom (?) goniących się po konarach tych drzew.. Moje koty tez je okupują i próbują zapolować.. A wczoraj raniutko ,po podniesieniu rolety zobaczyłam pod oknami parę spacerujących kaczek po trawie.. Pierwsza szara dorodna pani kaczka, a za nią przecudnych kolorów kaczor.. Tak sobie wolno szli po ogrodzie , przystawając co chwilę i rozglądając się.. Na szczęście zwierzaki ( koty i pies) były jeszcze w domu ,więc nic kaczuszkom nie przeszkadzało w spacerze a mnie w zachwycie nad tym widokiem.. Mamy też w ogrodzie jeże.. Jednego (dużego wyjątkowo ) zgarnęłam ze środka ulicy ,bo bałam się ,że zginie ..Haniu ,dobrej nocki , serdeczności i uściski zostawiam! :) benka
ps. jak to fajnie że już .. po świętach ;)
Dzikie zwierzęta w ogrodzie, to taki miły widok, taki dotyk dzikiej przyrody. Uwielbiam kaczki , za naszym ogrodem (i jeszcze jednym, dzikim) jest rów melioracyjny, kaczki często nisko przelatują nad nami , jak małe "bombowce", bo takie okrąglutkie, z krótkim skrzydłami (ale podobno sa jednym z najbardziej wytrzymałych w locie ptaków). A naszym ogrodzie i i tym dzikim spacerują bażanty. Dawniej, gdy nie mieliśmy płotu i nie było wielu sąsiadów po naszej działce spacerowały zające, skakała sarna, była tez para kuropatw! Pierwszy raz widziałam je w naturze! A jeże też mamy. Tylko ich nie widzę, bo wieczorem wychodzą. Sąsiadka mi o nich opowiadała (ona wychodzi przed dom na "papieroska", późnym wieczorem ). ogród, to takie odprężające miejsce :) a my mieszkamy tu na wsi już 14 lat, na stałe. A od 2007 roku bywaliśmy tu w każdej wolnej chwili i w lecie :) I ja Cię serdecznie pozdrawiam Bożenko!
UsuńWiosna jest przepiękna, szczególnie gdy wszystko kwitnie:) Teraz królują bzy... I śpiewają słowiki:))) Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMiło Cię tu widzieć :))
Usuń