Widzę w TV, że część Polski zasypało na biało. Nas akurat nie zasypało i dobrze. Śnieg i nawet niewielki mrozik, to spore komplikacje z poruszaniem się po okolicznych drogach (najczęściej 3 stopnia odśnieżania, zanim dojadę do autostrady, gdzie szosa czarna). Nie narzekam na brak śniegu, chociaż na pewno pejzaż byłby o wiele romantyczniejszy😉 "Dostawa" śniegu była, bardzo skąpa, może z 6 cm albo i mniej.
Mamy jednak w rodzinie małego człowieka, dla którego śnieg, to niezwykła i rzadka atrakcja. W Mieście wczoraj było jeszcze trochę śniegu, tyle, żeby dało się pojeździ w parku na sankach. Ale dziś przyszła odwilż, śnieg topniał w oczach.
A Mały chciał ulepić bałwana. Na wsi przecież zwykle dłużej leży śnieg. Czego nie robi się dla wnucząt 😊 Odłożyliśmy nasze plany "na później" i zajęliśmy się wnukiem i lepieniem bałwana (dziadek się tym zajął, w czynnej asyście wnuka). To była ostatnia chwila.
Bałwan powstał, cieszył Małego, ale niedługo.
Widzicie, jaka to bida z tym śniegiem? Ale najważniejsze, że go starczyło na bałwana.
Dość straszny ten bałwan, takiego można się "bać". Ja bym go "uśmiechnęła", ale nie ja go robiłam, stałam za szybą i tylko zerkałam, jak postępują prace 😉
Bałwan od początku miał tendencję do skręcania na prawo. Nie wyszło mu to na dobre😉
Niedługo postał. Zdążyliśmy w ostatniej chwili zrobić mu pożegnalną fotkę.
Prawa fizyki są nieubłagane. Za moment już nie było bałwana, tylko kupka śniegu i mokry szalik. Ale też zaraz zapadł zmrok i nie było już widać "katastrofy" klimatycznej i tych skutków odwilży.
A co Mały miał zabawy, to jego. A my razem z nim cieszyliśmy się jego radością.💗
Haniu, mój wnuk też lepił bałwana i także za ciepło było by trwał w pełnej krasie,ale frajda ogromna.
OdpowiedzUsuńDobre i to, bo niebawem zapomną co to zabawy na śniegu.
jotka
Śnieg będzie u nas tak rzadko, jak w Izraelu, raz na kilka lat...I nic na to nie poradzimy. A nasze wnuki będą z nostalgią wspominać: "a pamiętasz śnieg, takie białe, zimne i puchate?" ;))
UsuńU nas śnieg leży, choć temperatura oscyluje około +1°C. A szkoda, bo ziemia potrzebuje śniegu, który topi się powoli. Latem znowu będzie susza.
OdpowiedzUsuńSusza będzie, Wielkopolska stepowieje. Ale u nas śnieg nie pada i nic na to nie poradzimy. Jutro ma padać deszcz. Po zimnej nocy będzie koszmar na drogach. I taki to u nas klimat...
UsuńSzkoda, że śnieg nie pada i nie można podróżować saniami.😀 To musiało być fajne.😀
UsuńHa ha ha ! Ale fajna historia ! Super ! Miałam podobnie rok temu. Wtedy ulepiony przez nas bałwan też przechylał się na bok. Stał kilka dni i z dnia na dzień obserwowałam jak coraz bardziej się pochyla. Fajne są takie bałwany ze śniegu ! Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńA ten nasz biedak wytrzymał ze 2 godziny albo i nie? A w nocy znów przymrozki, może nawet mrozik (-5?) I nawet w dzień dziś -1, ale śniegu już nie ma (gdzie nie gdzie na polach, ale ziemia przebija). Lepienie bałwana, to frajda chyba w każdym wieku :)) Serdeczności!
UsuńLepienie bałwana przez dzieci to niesamowita frajda. Pamiętam to z dzieciństwa swojego. moich synów i wnuków.
OdpowiedzUsuńA bałwan Małego nadzwyczaj udany :-)
A potem marchewkę mały zjadł, zachęcony przez dziadka (podzielili się po połowie) :) Może jeszcze będzie okazja na zrobienie bałwana? Oby tylko nie było bezśnieżnych mrozów. To dla roślin najgorsze.
UsuńTakiego pochylonego bałwana, to ja nawet obserwowałam na Islandii, niestety. Bo tam też nastąpiła odwilż, gdy wyjeżdżałam. Jedynie utrzymały się ogromne kule śniegowe, które toczyliśmy wzdłuż drogi. Tam temperatura utrzymywała się około +1-0.
OdpowiedzUsuńA wasz bałwan nie ma czapki. Mój z ostatniej z soboty był dużo mniejszy, ale miał wiadereczko na głowie, które się ześlizgiwało, to położono małą miseczkę plastikową 🤣
Tak, jest radość ze śniegu. U mnie dzisiaj zimno i ślisko. Strach chodzić.