Zawsze wybiegam myślą do przodu, zawsze martwię się na zapas. i dlatego nie lubię jesieni, bo wiem, że ta nielubiana słota przyjdzie na pewno. Nie zmienię się nagle w optymistkę, ale, jak pomyślę, że w tych tropikach mają taką nudną pogodę: upał bez deszczu albo upał z deszczem, to nie jest tak źle, że u nas przynajmniej jakieś urozmaicenie i 4 pory roku ;)
Na koniec października moje jesienne remanenty i to, co ładnego jeszcze w ogrodzie zostało.
Ta begonia, to ponoć roślina jednorazowa. U mnie kwitnie już po raz drugi, od wiosny .
Ostatni kwiat malwy samosiewki. Były dwie rośliny, kwitły przez całe lato, do teraz.
Jedyny ciemiernik aż prosi się o towarzystwo kilku "kolegów". Pomyślę o tym.
Kanny rosną i kwitną nadal, muszę pilnować prognoz pogody i przed większym przymrozkiem je wykopać. Na razie żal .
I ostatni już (zapewne) tak bujny bukiet :)
P.s.
W najbliższym wpisie pokażę potrawę z fenkułem. Smaczne, mało znana u nas warzywo śródziemnomorskie :).
Do następnego!
Całe lato moje kwiaty miały mnie "w nosie", a na jesień akurat zaczęły piękniej kwitnąć, niż poprzednio. Zółta begonia tak samo, rośnie i obficie kwitnie!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak nie było wcześniej!
Pozdrawiam jesiennie, ale ciepło! ;-))))
Woda i ciepło w październiku "zmyliły" kwiaty ;) U mnie fiołki zakwitły i pierwiosnki. Poczuły wiosnę? ;) Jednak susza nie jest dobra dla roślin i nawet podlewanie kwiatom nie pomoże, nie chcą kwitnąć albo kwitną bardzo krótko i zaraz idą w nasiona. ale co poradzisz? "taki mamy klimat" :) Uściski dla Ciebie równie ciepłe :))
UsuńOj tak, dziś solidnie zmarzłam, aż się zdziwiłam, ale dywany liściowe w parku jeszcze piękne...oby zima jeszcze poczekała.
OdpowiedzUsuńTak, tak, oby jeszcze zima zaczekała. Ale mokrej jesieni nie lubię chyba jeszcze bardziej, niż zimy:(. Mam ten luksus, że nie muszę codziennie wychodzić z domu, a w paskudną pogodę nawet ewentualny brak chleba mnie nie zmusi do wyjścia (jestem gotowa sama go upiec) ;)
Usuńnajpiękniejsze są jesienne dywany:))
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje kwiatki.Śliczne ciepłe barwy. Ja rzadko ścinam. Teraz jesienią wkładam do kosza przebarwione na bordo hortensje. Zostaną zasuszone do świąt.Ustąpią miejsca ostrokrzewom:))
Pojedyncze kwiatki wyszukałam w różnych miejscach ogrodu, z okien ich nie widać, a zerwane do wazonu cieszą oczy co chwilę :) Nie mam hortensji, ale chyba sobie sprawię, te ogrodowe, białe, bardzo mi się podobają i chyba nie są trudne w hodowli. Ostrokrzewu też nie mam, nie przetrwał którejś z mroźnych zim. Ja liczę na hipeastrum (czyli tzw. amarylis) i potem na euforbię - gwiazdę betlejemską, już zaczyna się przebarwiać :)
OdpowiedzUsuńMnie coś urosło na działce na jesień. Całe lato siedziało i nic. A teraz trzy kępy i jakieś kwiatki szykują się do kwitnienia;) Od wiosny zapomniałam juz, co ja tam.posialam;)
OdpowiedzUsuńSałata też mi rośnie młoda i koper.
Tak nas te rośliny potrafią zaskoczyć :) U mnie rudbekia posiała się sama, bujna niezwykle, ale nie zdąży zakwitnąć(pędu nie widać nawet), a do przyszłego roku może nie dożyć, wszystko zależy, jaka będzie zima. Szkoda, że miewamy mrozy ;)
UsuńNadal masz Haniu pięknie w ogrodzie. Mimo że to już faktycznie końcówka pięknej jesieni.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Od wczoraj, to tylko wspomnienie i zdjęcia zostały, po pięknej jesieni. Ale i tak uważam, że mamy ciekawy klimat, nie ma miejsca na nudę ;) Ściskam Cię!
UsuńMam podobną wadę. Martwię się na zapas. Trzeba się tego oduczyć...
OdpowiedzUsuńPróbuję już od wielu lat ;) To trudne, ale nie trzeba tracić nadziei ;)
UsuńPiękny masz ogród! Aż szkoda, że idzie zima i te wszystkie piękne rośliny znikną.🍁🍁🍁
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię, Haneczko!
Już się skończyły...Róże wczoraj ścięłam do wazonu, begonie wniosłam do domu, już wyjme bulwy, a kanny, no cóż, podmarzły i dziś je wykopałam, na wiosnę znów posadzę :) ja Ciebie też ściskam serdecznie!
UsuńHaniu
OdpowiedzUsuńDo mojego ogrodu także powoli zbliża się zima. Cóż taka już kolej rzeczy. Bez tego zimowego odpoczynku nie moglibyśmy sie cieszyć kolejną piękną wiosną.
Przepraszam, że mało piszę, ale ...
Taki teraz czas melancholijny... Obyśmy więc zdrowi byli! tego Ci serdecznie życzę.
UsuńWitaj
UsuńI mamy już listopad.
Pogoda nie zachęca do spacerów, ale i tak przemierzamy ścieżki na cmentarzach.
Mam jednak nadzieję, że dni upływają Tobie nie tylko w nielistopadowych nastrojach.
Pozdrawiam wszystkimi nastrojami listopada