piątek, 30 sierpnia 2019

Najpierw Miasto Europy Görlitz-Zgorzelec

W drodze do Turyngii zatrzymaliśmy się na nocleg w Zgorzelcu. Bardzo mi zależało, żeby poznać historyczną część miasta, leżącą po lewej stronie Nysy Łużyckiej - Görlitz. Zobaczyłam tamtejszą Starówkę w jakimś niemieckim serialu kryminalnym i nie mogłam o niej zapomnieć. Jak to możliwe, że takie piękne miejsca nie są rozreklamowane? Jednak są, dzięki takim kryminałom, chociażby. Miasto graniczne, na wschodnich krańcach Niemiec, na końcu niemieckiego świata, nieledwie, odzyskuje swój dawny blask. Teraz dostępne dla Polaków bez ograniczeń, reklamowane jako miasto Europy Görlitz-Zgorzelec. Przeczytałam, że w latach 1995-2016 anonimowy darczyńca przekazał 10 milionów euro na renowację zabytków Görlitz. To widać, odremontowano za te pieniądze 1/3 wszystkich zabytkowych miejsc. A jeszcze dowiedziałam się, że Görlitz było jednym z niewielu miast tej wielkości, które nie ucierpiało w czasie wojny. Pozostał niezaburzony układ urbanistyczny miasta i cenne zabytki (tylko czas robi swoje i trzeba je raz na kilkaset lat odnowić).



Fragment Rynku , niestety nie wiem, co to za kościół, być może Św. Mikołaja z XII w.? A może Św.Trójcy z XIII w.? Tak stare są tu zabytki.

Nadal Rynek - na pierwszym planie budynek zabytkowej apteki - Ratuszowej.



Tu Ratusz z XV wieku.


A to Nowy Ratusz z 1903 roku.

 Widok spod Nowego Ratusza.


Uliczki staromiejskie  wiją się, a wszystko takie czyste, "nowe". Gotowe tło filmowe.

Takie perełki architektury - tu jest pensjonat, w renesansowym domku.
Jedna z baszt murów miejskich.

To Gruba Wieża .
Pozostałości dawnych fortyfikacji. Za tymi murami jest piękny park.

To portal kościoła Św.Piotra i Pawła.


Ta część kościoła jeszcze przed renowacją, w tej chwili odnawiane sa wieże, bardzo charakterystyczny znak rozpoznawczy miasta.

Nie bardzo widać te wieże pod zwojami izolacji. Muszę tu wrócić, żeby zobaczyć wieże w pełnej krasie :)
Robiłam zdjęcia tuż przed zachodem słońca (tu: pod słońce). 

 I Zgorzelec też zyskuje na tym sąsiedztwie. "Ubogi krewny" na prawym brzegu wreszcie ma motywacje do zadbania o swoje historyczne miejsca (tak się dziwnie składa, że to na lewych brzegach naszych rzek są te najważniejsze, najciekawsze miejsca, prawe brzegi to "przedmieścia" (sprawdźcie sobie).
To widok z Mostu Staromiejskiego na polska stronę :) Odtworzone stare kamieniczki.

To nad sama Nysą - Przedmieście Nyskie, najstarsza część miasta, teraz jest tu pełno restauracji i kawiarni, z pewnością tańszych, niz na drugim brzegu.

Jeszcze raz widok na Görlitz z polskiego brzegu.
A w Zgorzelcu wzrok przyciągają piękne secesyjne kamienice, bardzo ładnie odremontowane.

I jeszcze dla statystyki: w Zgorzelcu mieszka niecałe 32 tys. mieszkańców, a w Görlitz  - 54 tysiace.
Piękne to Miasto Europy. Piękny projekt.
Niedługo napisze o Turyngii. Do zobaczenia :)

22 komentarze:

  1. W sumie to duze miasto. Pewnie mieszkańcy Zgorzelca chodzą do pracy do Gerlitz, a mieszkańcy Gerlitz na zakupy do Zgorzwlca;) Świetne rozwiązanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak jest.:) Wiele osób pracuje w Niemczech, a Niemcy w Zgorzelcu są w każdym sklepie i na słynnym targowisku.:)

      Usuń
    2. W obu miastach są napisy w obu językach, z tym, ze po polskiej stronie, to marketing, napisy na sklepach, a po niemieckiej np. nazwy drzew w zabytkowym parku są w obu językach, to miłe :)

      Usuń
  2. O ile pamiętam byłam tam przez moment dawno temu, a u Ciebie na zdjęciach widać jak piękne to miejscowości.
    Cudnie podróżujesz, Haniu, zazdroszczę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jeżdżenie samochodem w upał pod słońce i z zepsutą klimatyzacją (wysiadła w drodze powrotnej) trochę psuje tę przyjemność podróżowania. Teraz we wrześniu trochę odpocznę (chyba) od auta ;)

      Usuń
    2. To prawda, nam klima siadła, ale już mąż naprawił, te upały psują przyjemność z podróży, a nawet ze spacerów!

      Usuń
  3. Haniu, pięknie pokazałaś oba miasta.:)
    Mój M. zna tam prawie każdy kamień, szczególnie w Zgorzelcu.
    Za tydzień prawdopodobnie znowu tam będziemy...
    Pozdrawiam Cię weekendowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już Ci zazdroszczę tej możliwości pójścia do Görlitz ;) Fajnie, że możecie być w takim ciekawym miejscu.

      Usuń
    2. W nadchodzącą sobotę będziemy na 98% będziemy w obu miastach.:)

      Usuń
  4. Miasto podzielone na dwa państwa, na dwie różne gospodarki. Pewnie tych dwóch miast nie narzekają. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że mieszkańcy obu miast powoli czują, że coś ich łączy (dwa mosty),(chociaż język jednak dzieli). Pozdrowienia przesyłam !

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj początkiem września
    Nie byłam, nie widziałam, nie podziwiałam. Tylko przejeżdżałam. Ale nic straconego........
    Pozdrawiam powoli kończącym się latem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz miała okazję - wstąp,szczególnie do Görlitz, spodoba Ci się :) Oj, może lato się kończy, ale upały, niestety nie. A upalna jesień? To nieledwie oksymoron. Już tęsknie do umiarkowanych temperatur. Pozdrawiam Cie serdecznie!

      Usuń
    2. Witaj Haniu
      Jak zawsze piękne te Twoje podróże. Może kiedyś powędruję też Twoimi ścieżkami.
      Teraz wpadłam do Ciebie na chwilkę z krótką wizytą. Wyjeżdżam na urlop. Czekałam, czekałam i się doczekałam. Jeszcze tylko to pakowanie, którego chyba najbardziej z tego wszystkiego nie lubię. Ale co tam, za chwilę będę miała to już za sobą, a potem już tylko moje kochane złoto-czerwone praskie uliczki. Życz mi tylko proszę, aby upały nie wróciły. Chociaż już na szczęście noce i ranki są chłodne.
      Niestety nie napiszę do Ciebie z dalekiej podróży. Ale po powrocie napiszę na pewno.
      Ty także odpoczywaj, nabieraj energii i chłoń promienie słońca i witaminę D. Na pewno jej zapas przyda się w listopadzie.
      Pozdrawiam ostatnimi przygotowaniami do wyjazdu

      Usuń
  7. Chciałabym mieszkać w takim pogranicznym mieście. To ma swój urok.
    Pozdrawiam!🌷

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko cieszę się, że cały Szczecin leży w Polsce. A mogłoby sie zdarzyć, jak ze Zgorzelcem, Słubicami, Łęknicą. Te mieściny po "naszej" stronie rzeki (poza Zgorzelcem)to marne przedmieścia Frankfurtu i Bad Muscau. Gdyby polskie było tylko Dąbie, wiele byśmy stracili. Serdeczności.

      Usuń
    2. Mieszkam na tym "korzystniejszym" brzegu Odry, więc kto wie?...😉

      Usuń
  8. Kolejna fajna i ciekawa wyprawa. Dziękuję za miły spacer po mieście (miastach), którego kompletnie nie znam :D
    Pozdrawiam ciepło, Agness <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że sie podobało :) I serdecznie pozdrawiam, zapraszając na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne są te miasteczka, dobrze, że włodarze o nie dbają.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za odwiedziny :) I również ślę pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń