Nadal Rynek - na pierwszym planie budynek zabytkowej apteki - Ratuszowej.
Tu Ratusz z XV wieku.
A to Nowy Ratusz z 1903 roku.
Widok spod Nowego Ratusza.
Uliczki staromiejskie wiją się, a wszystko takie czyste, "nowe". Gotowe tło filmowe.
Takie perełki architektury - tu jest pensjonat, w renesansowym domku.
Jedna z baszt murów miejskich.
To Gruba Wieża .
Pozostałości dawnych fortyfikacji. Za tymi murami jest piękny park.
To portal kościoła Św.Piotra i Pawła.
Ta część kościoła jeszcze przed renowacją, w tej chwili odnawiane sa wieże, bardzo charakterystyczny znak rozpoznawczy miasta.
Nie bardzo widać te wieże pod zwojami izolacji. Muszę tu wrócić, żeby zobaczyć wieże w pełnej krasie :)
Robiłam zdjęcia tuż przed zachodem słońca (tu: pod słońce).
I Zgorzelec też zyskuje na tym sąsiedztwie. "Ubogi krewny" na prawym brzegu wreszcie ma motywacje do zadbania o swoje historyczne miejsca (tak się dziwnie składa, że to na lewych brzegach naszych rzek są te najważniejsze, najciekawsze miejsca, prawe brzegi to "przedmieścia" (sprawdźcie sobie).
To widok z Mostu Staromiejskiego na polska stronę :) Odtworzone stare kamieniczki.
To nad sama Nysą - Przedmieście Nyskie, najstarsza część miasta, teraz jest tu pełno restauracji i kawiarni, z pewnością tańszych, niz na drugim brzegu.
Jeszcze raz widok na Görlitz z polskiego brzegu.
A w Zgorzelcu wzrok przyciągają piękne secesyjne kamienice, bardzo ładnie odremontowane.
I jeszcze dla statystyki: w Zgorzelcu mieszka niecałe 32 tys. mieszkańców, a w Görlitz - 54 tysiace.
Piękne to Miasto Europy. Piękny projekt.
Niedługo napisze o Turyngii. Do zobaczenia :)
W sumie to duze miasto. Pewnie mieszkańcy Zgorzelca chodzą do pracy do Gerlitz, a mieszkańcy Gerlitz na zakupy do Zgorzwlca;) Świetne rozwiązanie:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak jest.:) Wiele osób pracuje w Niemczech, a Niemcy w Zgorzelcu są w każdym sklepie i na słynnym targowisku.:)
UsuńW obu miastach są napisy w obu językach, z tym, ze po polskiej stronie, to marketing, napisy na sklepach, a po niemieckiej np. nazwy drzew w zabytkowym parku są w obu językach, to miłe :)
UsuńOj tak...
UsuńO ile pamiętam byłam tam przez moment dawno temu, a u Ciebie na zdjęciach widać jak piękne to miejscowości.
OdpowiedzUsuńCudnie podróżujesz, Haniu, zazdroszczę:-)
Ale jeżdżenie samochodem w upał pod słońce i z zepsutą klimatyzacją (wysiadła w drodze powrotnej) trochę psuje tę przyjemność podróżowania. Teraz we wrześniu trochę odpocznę (chyba) od auta ;)
UsuńTo prawda, nam klima siadła, ale już mąż naprawił, te upały psują przyjemność z podróży, a nawet ze spacerów!
UsuńHaniu, pięknie pokazałaś oba miasta.:)
OdpowiedzUsuńMój M. zna tam prawie każdy kamień, szczególnie w Zgorzelcu.
Za tydzień prawdopodobnie znowu tam będziemy...
Pozdrawiam Cię weekendowo.
Już Ci zazdroszczę tej możliwości pójścia do Görlitz ;) Fajnie, że możecie być w takim ciekawym miejscu.
UsuńW nadchodzącą sobotę będziemy na 98% będziemy w obu miastach.:)
UsuńMiasto podzielone na dwa państwa, na dwie różne gospodarki. Pewnie tych dwóch miast nie narzekają. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńMyślę, że mieszkańcy obu miast powoli czują, że coś ich łączy (dwa mosty),(chociaż język jednak dzieli). Pozdrowienia przesyłam !
OdpowiedzUsuńWitaj początkiem września
OdpowiedzUsuńNie byłam, nie widziałam, nie podziwiałam. Tylko przejeżdżałam. Ale nic straconego........
Pozdrawiam powoli kończącym się latem
Jeśli będziesz miała okazję - wstąp,szczególnie do Görlitz, spodoba Ci się :) Oj, może lato się kończy, ale upały, niestety nie. A upalna jesień? To nieledwie oksymoron. Już tęsknie do umiarkowanych temperatur. Pozdrawiam Cie serdecznie!
UsuńWitaj Haniu
UsuńJak zawsze piękne te Twoje podróże. Może kiedyś powędruję też Twoimi ścieżkami.
Teraz wpadłam do Ciebie na chwilkę z krótką wizytą. Wyjeżdżam na urlop. Czekałam, czekałam i się doczekałam. Jeszcze tylko to pakowanie, którego chyba najbardziej z tego wszystkiego nie lubię. Ale co tam, za chwilę będę miała to już za sobą, a potem już tylko moje kochane złoto-czerwone praskie uliczki. Życz mi tylko proszę, aby upały nie wróciły. Chociaż już na szczęście noce i ranki są chłodne.
Niestety nie napiszę do Ciebie z dalekiej podróży. Ale po powrocie napiszę na pewno.
Ty także odpoczywaj, nabieraj energii i chłoń promienie słońca i witaminę D. Na pewno jej zapas przyda się w listopadzie.
Pozdrawiam ostatnimi przygotowaniami do wyjazdu
Chciałabym mieszkać w takim pogranicznym mieście. To ma swój urok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!🌷
Mimo wszystko cieszę się, że cały Szczecin leży w Polsce. A mogłoby sie zdarzyć, jak ze Zgorzelcem, Słubicami, Łęknicą. Te mieściny po "naszej" stronie rzeki (poza Zgorzelcem)to marne przedmieścia Frankfurtu i Bad Muscau. Gdyby polskie było tylko Dąbie, wiele byśmy stracili. Serdeczności.
UsuńMieszkam na tym "korzystniejszym" brzegu Odry, więc kto wie?...😉
UsuńKolejna fajna i ciekawa wyprawa. Dziękuję za miły spacer po mieście (miastach), którego kompletnie nie znam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness <3
Cieszę się, że sie podobało :) I serdecznie pozdrawiam, zapraszając na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te miasteczka, dobrze, że włodarze o nie dbają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję za odwiedziny :) I również ślę pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuń