niedziela, 27 października 2024

Złota jesień - ostatki

 Jechałam dziś do mojego miasteczka. I zachwycałam się drzewami przy drodze 😊 Rośnie tu dużo klonów i one tak pięknie się teraz przebarwiają. I jeszcze przypominają mi klon za oknem mieszkania moich rodziców. Nie co roku był czerwono złoty. Czasem zdążyły liście opaść zanim się przebarwiły, a czasem tylko mały fragment się czerwienił, a reszta była ciągle zielona. Zależało od pogody, wilgotności i temperatury. Przymrozki ścinały liście, czasem nazbyt wcześnie. 




Tegoroczna jesień nas rozpieszcza 😉 Nie skąpi słońca i ciepła (nawet noce są, jak na tę porę jesieni, znośne). Gdyby mnie zapytać, czy lubię jesień, to w pierwszym odruchu powiedziałabym pewnie, że nie bardzo. Ale taka, jak w tym roku, bardzo mi się podoba, za taką będę tęsknić w listopadowe słoty, które, cóż, muszą przyjść.

Brzoza w miasteczku też wygląda pięknie.

Babie lato, długie w tym roku,  rozsnuwa swoje niteczki, pajączki tańczą i wiatr je niesie po świecie. Mnie pająki nigdy nie przeszkadzały, a takie malutkie, to już zupełnie.

W moim ogrodzie już (prawie) spokój. Nie ma zbyt wielu kolorowych akcentów. Ale gdy słońce oświetla drzewa, to od razu pięknieje mój ogród "leniwej ogrodniczki".


Tu winorośl wspina się, wraz z milinem , na świerki i daglezję na  sąsiedniej działce (szczęśliwie nadal niezamieszkałej).


Tu leszczyna i ozdobna mirabelka o zachodzie słońca (mam w tym roku kilogram orzechów laskowych, w końcu nie dałam im "zniknąć" w kwiatach pod krzakiem).


Tu drzewa owocowe na brzegu "lasku", prześwietlone zachodzącym słońcem. Na pierwszym planie czereśnia, jeszcze całkiem zielona.


Te czereśnie już zdążyły "naśmiecić". Poczekamy, aż większość liści opadnie i wtedy zgrabimy.


Ostatnie rudbekie, z kotem - rezydentem w tle. Ten jest stareńki, ale apetyt ma.


Misio, drugi rezydent, jest pieszczochem. owija się o nogi, czeka na głaski i oczywiście chętnie potem coś zje.

Jak mu odmówić?😉


I jeszcze jesienny gąszcz na ogrodzie moich rodziców. Sentyment, ale sił do pracy brak.
Wyjeżdżamy na tydzień w "ciepłe strony", a jak wrócimy, to może u nas być już całkiem inna jesień. Więc cieszę się tą kolorowa słoneczną jeszcze porą, póki mogę. Niech trwa!💛

7 komentarzy:

  1. Haniu, jesień naprawdę nas rozpieszcza, choć już straszą pogorszeniem pogody!
    Wyjazd w ciepłe klimaty, to dobry pomysł:-)
    Nazywasz swój ogród zakątkiem leniwej ogrodniczki, ale widziany z tarasu daje ukojenie, a intensywne prace ogrodnicze zostawmy młodym.
    Pięknie doceniłaś na blogu panią jesień! udanego wyjazdu i szczęśliwego powrotu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Joasiu .Wychodzę z przeziębienia. Mam nadzieję, że jesteście zdrowi. Tego nieustająco życzę. Odezwę się za ok 10 dni :)

      Usuń
    2. Och, ja tez to samo, mam jeszcze kaszel, ale jakoś szybko wydobrzałam! zdrówka i radości:-)

      Usuń
  2. A kotki kto będzie doglądał?
    Siedząc na tarasie, to jakby przed obrazem jesiennym natury. Pięknie się drzewa przemieniają. Te klony w szczególności jak wspominasz.
    U mnie też cały tydzień słoneczny, ciepły i rozkoszuję się jego pięknem. Dzisiaj na targu lwóweckim eco food. Na wsi czas inaczej płynie. A ja z moim anglosasem, to przeżywam 10 dni do wyborów 🤣 jakbym cały czas na wiecach była.
    Szczęśliwego lotu i wspaniałych wrażeń dla Was.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kotki będzie karmić 2x dziennie pani sąsiadka z pensjonatu. Moje koty ją znają, a ona je lubi :) Wiesz, jak E. Musk dał forsę Trumpowi na kampanię, to może i elektorat (prze) kupić. kto bogatemu zabroni. Ech, widać Amerykanie w swej masie są głupkami i chcą takiego samego głupka na prezydenta. Trzeba na zimne dmuchać i "czary" odprawiać żeby mądrzejszych było więcej.
      Nie zaziębiłaś się? Mam nadzieję, że mój syn zaraził tylko nas, był tu w niedzielę. No i dziś, nadal kaszlący. Ja w gardle czuję kluchę, a lekarka 2 dni temu twierdziła, że czyste? Najwyżej pojadę w maseczce (albo założę, jak mnie kaszel chwyci). Serdeczności!

      Usuń
  3. Tak, Pani Jesień nas w tym roku rozpieszcza, jak też widać u Ciebie.
    I u mnie jesiennie
    Dużo zdrowia życzę Haneczko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, zdrowie najważniejsze. A przez tydzień nie zdołałam się do końca wykurować. Może w ciepłym klimacie będzie ju ż dobrze? Serdeczności dla Ciebie. :)

      Usuń