Dzień wydaje się, jak co dzień, a tu nagle przyroda, natura :)
To jedno małe jeziorko - Lewe.
A to większe jeziorko- Prawe.
Te jeziorka są schowane za lasem, przez który prowadzi szosa. Jedynie zimą i teraz, wczesną wiosną wody mniejszego jeziorka połyskują między drzewami i gołymi jeszcze krzakami. Latem trudno się domyślić ich obecności. Leżą na skraju wsi Biskupice ( stąd domy widoczne na horyzoncie).
Długo nie wiedziałam o istnieniu tych jeziorek, Lewego i Prawego, zwanych przez miejscowych Małymi i Dużymi Biskupiczkami. Mają oba zaledwie 4,50 ha powierzchni (dla porównania Morskie Oko ma 34,94 ha). Ale można na nich wędkować, a Mój jest wędkarzem, członkiem PZW od siódmego roku życia :) I znacznie wcześniej odkrył dla siebie te jeziorka, a potem mi je pokazał (parę lat temu).
Wczoraj też, spontanicznie, przy okazji wspólnego wyjazdu, postanowił sprawdzić możliwości połowów, po zimie. I wziął mnie na spacer :)
Cisza, spokój, bezludnie, słońce, ciepło. Białe baranki na niebie. Po prostu inny świat. Daleki od domowej codzienności, od separacji, maseczek, covida. Kawałek dawnego życia, poprzedniego świata...
Jeszcze parę kaczeńców na przyjeziornych mokradłach, ale wiosna jeszcze blada.
Na okolicznych pagórkach kwitną mirabelki i tarniny.
Pospacerowaliśmy nad jednym jeziorkiem (nowe pomosty dla wędkarzy), nad drugim (grząsko, trzciny zarastają jezioro) i wróciliśmy do codziennej rzeczywistości.
Pięknie tam! Nie od dziś przyroda koi nerwy! Powinnaś tam sobie własne małe gniazdko uwić!
OdpowiedzUsuńWiesz, gdy już jest ciepło, to tam jest plaża i mnóstwo ludzi, dzieciaków, przychodzą ze wsi. A działki nad jeziorem już pewnie wszystkie wykupione. Zresztą nad samym jeziorem nie da rady. No i nie stać nas :)
UsuńIdentyczne niemal znaleźliśmy w środku lasu w trakcie jednej z wycieczek. Uwielbiam, gdy tak mnie przyroda zaskakuje...
OdpowiedzUsuńjotka
O, w środku lasu to jeszcze ładniej :) A ja dawno nie byłam w lesie i nad wodą, i ten spacer był jak zapowiedź wakacji, odświeżający :)
UsuńMirabelką już się zachwycałam na FB :-))
OdpowiedzUsuńA jeziorka też urocze...
Mam tylko jedną mirabelkę, ale jak kwitnie, nie mogę się jej napatrzeć, zawsze mnie zachwyca, a kwitnie tak krótko:) Uściski dla Ciebie!
UsuńTę kwitnące mirabelki są jak panny młode. Poszłam wczoraj na spacer w miejsce, gdzie rosło mirabelkowe drzewo, które co roku fotografuje, bo jest piękne,samotne takie wśród zielonych łąk, a tu... Nie ma drzewa! Ktoś je ściął.
OdpowiedzUsuńTo takie smutne, wycinanie drzew. I komu szkodziło to drzewko? Piękne na wiosnę, a potem jeszcze ma jadalne owoce, dla przechodnia :) Ale już dawno temu Grześkowiak śpiewał "chłop żywemu nie przepuści", nawet żywemu drzewu...
UsuńPięknie tam.. I tak blisko:))) Pozdrawiam wiosennie Haniu:)
OdpowiedzUsuńTylko dość płasko ;) Ale taka uroda tych moich stron:) Uściski Joluś!
UsuńHaniu, fajnie tak uciec od szarej rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńDzisiaj planowaliśmy spacer(na wózku oczywiście). Jednaj jest tak przenikliwie zimno, że znowu zrezygnowaliśmy.
Serdeczności posyłam.
U nas też paskudnie. Może chociaż przyszły weekend i dalej będzie już normalny ciepły maj? Bo jak długo tak mamy marznąć? ;) Serdecznie Cię pozdrawiam i nieustająco zdrowia dla Ciebie!
UsuńWitaj piątkowo Haneczko
OdpowiedzUsuńTak, piękną masz okolicę w pobliżu.
Uwielbiam, te płaskie wielkopolskie przestrzenie z jeziorami.
Pozdrawiam żółtymi mniszkami panaszącymi się na trawniku
Dziękuję Ismenko! Ale ładne są te małe słoneczka, prawda? :)
Usuń