Tęsknię za wiosną. Może nawet nie tyle za wiosną, co za zielenią, słońcem, ciepłem. Szukam oznak przedwiośnia, chociaż to dopiero luty, "środek zimy". Dawniej było "luty - obuj buty". A w tym roku plusowe temperatury i coraz wyraźniejsze oznaki przedwiośnia.
Jadąc przez Polskę, w okolicach Gorzowa, widziałam szpaki (?!). Przeleciało nad autem stado szpaków! W lutym? A już bliżej domu wzbiły się do lotu dwa żurawie, na łące tuż przy szosie. Widziałam je z bliska, wyraźnie. Żurawie przylatują wcześnie, ale aż tak? No i gęsi. Sznury gęsi we wszystkich kierunkach. I widziałam je na popasie, wielka ilość szarych główek na szarej trawie łąki, zaledwie kilkanaście metrów od ruchliwej szosy. W pochmurny dżdżysty dzień zlewały się z otoczeniem, tylko te głowy, jak grzybki, było widać.
A w ogrodzie przebiśniegi pojawiły się już w styczniu, w przedostatnim dniu. Mam taką jedną wczesną odmianę, zaledwie jedna kępka, ale cieszy, zapowiada wiosnę. Teraz już kwitnie w pełni.
Później pojawią się inne odmiany i będą kwitły aż do pojawienia się żonkili. Ale te pierwsze cieszą szczególnie.
W ogrodzie jeszcze większość roślin śpi. Ale dzikie czosnki już rosną na całego. Mam taki czosnek zielonawy, wygląda zupełnie, jak szczypiorek, a smakuje, jak połączenie szczypiorku z delikatnym czosnkiem. Używam w kuchni zamiennie, no i ten ogrodowy szczypiorek pojawi sie za dwa miesiące, a ten dziki już jest. Drugi dziki czosnek jest szerszy, ma podobne liści do czosnku ogrodowego. Tylko jego liści są zawsze (przez całą wegetację) delikatne, miękkie, pod koniec lipca schną. Ten czosnek ma niewielką główkę z kilkoma "ząbkami" i te ząbki są koloru ciemnofioletowego, ale po zdjęciu osłonki białe, nie tak intensywnie czosnkowe, jak ten czosnek hodowlany. Lubię go w sałatkach i surówkach. Taki biedniejszy "kuzyn" czosnku niedźwiedziego. Wyczytałam, że wszystkie rosnące u nas dziko gatunki czosnku są jadalne. To korzystam.
I ja, i ja też:)! Jaki optymistycznie wiosenny ten post:)
OdpowiedzUsuńNo, bo już nie mogę się doczekać. Nawet ciemierniki, kwitnące stale od stycznia (często i w maju kolejny raz) zaliczyłabym do wiosny, byleby już nic nie mroziło ;)
UsuńDołączam do Kompanii stęsknionych za Wiosna!
OdpowiedzUsuń🙂🦆🦢🐛🦋☘
Chyba jest nas spora gromada :)))
UsuńHaniu, wiosnę już czuć, ptaki wiosennie śpiewają, widziałam całkiem zielone paki, nie mogę się doczekać słońca, bo u nas co dzień pada...
OdpowiedzUsuńPodobno weekend ma być pogodny. Też liczę na więcej słońca :)
UsuńJa też tęsknię za wiosną Haneczko i nie tylko za nią:)))))
OdpowiedzUsuńSłońce coraz wyżej, będzie dobrze! Dużo zdrowia!
UsuńWitaj środkiem lutego Haneczko
UsuńDziękuję za rozmowę. Tego potrzebowałam
Niech wiosenny wiatr przywiewa sny o kolorowych łąkach.
Pozdrawiam ciepło
Zwykle zaczynam tęsknić za wiosną, gdy przekwitną mlecze.;) W tym roku ta długa, słotna, jesienna zima strasznie mi dokuczyła, więc wszystko, co wystaje z ziemi i jest zielone bardzo cieszy.
OdpowiedzUsuńSłonecznego weekendu!
PS Podziwiam Twoją przyrodniczą wiedzę!
Lubię wiedzieć, co mi rośnie w ogrodzie i co rośnie przy ścieżkach i w parkach, lasach. Takie hobby. Zbieram książki o ziołach, roślinach dzikorosnących, krzewach, drzewach, taka powierzchowna wiedza. Lubię to. A zamiłowanie do "żywego" mam po tacie, który pokazywał mi świat i objaśniał, co nas otacza, od moich najmłodszych lat. Dziś u nas słońce grzeje, niby w nocy przymrozki, ale wiosna coraz bliżej! Uściski!
UsuńWiosna niesie nadzieję więc i ja na nią czekam z utęsknieniem..
OdpowiedzUsuńJuż coraz bliżej:-))
Czekamy niecierpliwie, chociaż to dopiero środek lutego! I żeby tylko nie było zimy w marcu!
Usuń