czwartek, 26 lipca 2018

Trochę relaksu

Dla każdego relaks oznacza co innego. Ja potrzebowałam przyrody, ładnego otoczenia, dobrego jedzenia, które mi zrobią i podadzą, takich warunków bytowych, żeby nie było sie do czego przyczepić (a ja marudna potrafię być), słowem odrobiny luksusu. Wybrałam sobie, z szerokiej oferty reklam internetowych hotel na Pałukach, wśród lasów, nad jeziorem, z wyżywieniem, krytym basenem i  możliwością skorzystania ze SPA (internetowa oferta była o połowę tańsza niż promocyjna oferta hotelu, a i tak nietania). A co tam, po bardzo stresowym i smutnym miesiącu, potrzebowałam odrobiny radości i uśmiechu.
I tak dotarliśmy z Moim do "edenu".


Tutaj widać zabudowania hotelowe. Nic szczególnego, jeśli chodzi o architekturę. Bo te budynki są nowe, chociaż nawiązują do tradycji tego miejsca. przed wojną był tu majątek ziemiański, z pałacem, gospodarstwem, z dużym parkiem. Do XXI wieku zostały ruiny i chaszcze. Na ruinach pałacu zbudowano Stary Pałac (to tam w głębi, z facjatkami), dobudowano Nowy Pałac :


Całkiem udana stylizacja, według mnie.

Odbudowano, wyremontowano oficynę (to ten budynek na pierwszym planie, na pierwszym zdjęciu, tam mieszkaliśmy). Pięknie odrestaurowano stary park, na nowo założono warzywnik i ogród ziołowy. Hotel chwali się, że większość warzyw i wszystkie zioła w podawanych potrawach   pochodzą z własnych upraw. Także preparaty pielęgnacyjne używane w SPA są eko i bio, z własnego herbarium :) (i kosztuje więcej niż od Guerlain'a).


Śliczne zakątki, stawki, stare drzewa, kwitnące krzewy.


Bardzo dużo hortensji, tutaj cała alejka, a w tle tafla jeziora.


A na wzgórzu, tuż za pałacowym parkiem - zabytkowy wiejski kościółek z XVIII wieku.

Na drugi dzień wybraliśmy się na zwiedzanie okolicy. To tereny Szlaku Piastowskiego, ale w Biskupinie byliśmy nie tak dawno, więc odpuściliśmy. Natomiast  Gąsawie i Żninie jeszcze nie byliśmy i skorzystaliśmy z okazji.
Gąsawa, to małe gminne miasteczko. Znana jest przede wszystkim z tego, że w 1227 roku pod miasteczkiem został zamordowany książę Leszek Biały. W samej Gąsawie zabytkowy drewniany kościółek z XVII wieku, Archeolodzy odkryli w jego wnętrzu i udostępnili ruiny wcześniejszej świątyni z XIII wieku.


W Żninie obeszliśmy Rynek z zabytkową wieżą, symbolem miasta (która do połowy XX wieku pełniła funkcję ratusza, a obecnie znajduje się w niej Muzeum Archeologiczne).



Na deptaku w jednym z ogródków kawiarnianych wypiliśmy smaczną kawę mrożoną (bo upał nie odpuszczał). :)

Po powrocie do hotelu wypożyczyliśmy kajak  i zwiedziliśmy, otoczone lasami, malownicze jezioro Chomiąskie.


W jeziorze się nie wykąpałam, ale 2 razy popływałam w basenie. Skorzystałam też z masażu w SPA. To był mój prezent imieninowy od Mojego. W tym SPA, znajdującym się w przyziemiu, zachowały się stare sklepienia pierwotnego pałacu, bardzo ładnie wkomponowane w nową architekturę i wyeksponowane. Masaż był wspaniały (100 minut), nawet każdy palec mi pani wymasowała, a także twarz i głowę :) Poczułam się doskonale rozpieszczona :)
Wieczorem, po bardzo smacznej kolacji (w formie bufetu - mogłam spróbować po troszku wielu potraw, super) Mój szedł na ryby, a ja czytałam.  Mieliśmy dziś w domu na śniadanie 9 okoni (małych, ale bardzo smacznych). Ten wyjazd, to był strzał w dziesiątkę. Ale ... nie byłabym sobą, gdybym nie miała wątpliwości... I nie chodzi o hotel, tam wszystko było super, personel bardzo dbał, żeby wszystkim gościom miło czas upływał, wszyscy byli bardzo mili profesjonalni, pomocni, wszędzie czysto, pięknie, elegancko. Chodzi o pieniądze. Ja nie należę do "takiego" towarzystwa. Tych, których "pieniądz nie krępuje". Nie mam "nieograniczonej" ilości pieniędzy, I nie próbowałam udawać, że jest inaczej. Powiadają, że nie ma zbyt wysokich cen, jeśli są nabywcy. Ja tam się znalazłam zupełnie przypadkowo i był to raczej eksperyment (przyznaję, że udany). I raczej go nie powtórzę. Ale będę szukać podobnych miejsc. Może znajdę równie miłe miejsce, gdzie stosunek jakości do ceny będzie korzystniejszy. Na razie cieszę się z przyjemnie spędzonego czasu.
P.s.
Ze sklepiku w SPA :
płyn do kąpieli i pod prysznic na bazie naturalnych ziół z własnego herbarium - 112 zł
kostka mydła (nieduża) z olejem arganowym i ziołami - 42 zł
Więcej nie pytałam...
A poza tym wszystko o.k.

19 komentarzy:

  1. Czyli pewnie byliście w Chomiąży? To blisko mnie, reklamowali się szeroko jakiś czas temu, ale oczywiście nie skorzystaliśmy z oferty w ramach funduszu socjalnego, bo pracowników oświaty nie stać na taki luksus.
    Z drugiej strony, dobrze że są takie miejsca, tylko masz rację, można znaleźć podobne, gdzie ceny nie są odrealnione...
    Najważniejsze, że jesteście zadowoleni i najlepsze życzenia imieninowe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za życzenia. Tak, w Chomiąży, ale nie chciałam ich reklamować (jak piszesz: stać ich na reklamę). Aha, interes tak się ładnie rozwinął dzięki funduszom unijnym. My też wyjątkowo zaszaleliśmy (cenowo), ale było warto.:)

      Usuń
    2. Czasami warto się porozpieszczać, my dostaliśmy od dzieci zaproszenie do salonu masaży, więc także będziemy mordować się w luksusie:-)

      Usuń
  2. Mnie też nic tak nie relaksuje jak masaż. Wszystkiego najlepszego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Chyba nas, lubiących masaże jest więcej, niż ich przeciwników :)

      Usuń
  3. Kiedyś dostałam od znajomej peeling do ciała z malin, który kosztował ponad 50 zł.. Pudełeczko niewielkie, starczyło mi na 6 peelingów całego ciała, ale zapach i właściwości miał obłędne.. Sama sobie takiego nie kupię, bo za drogo, ale może faktycznie za takimi cenami kryje się magia? :)
    A i jeszcze jedna ważna rzecz! Zapraszam Cię do małej blogowej zabawy, a co! Wszystkiego dowiesz się w moim najnowszym wpisie. :)
    Całusy ślę, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinno tak być, że za wysoka ceną stoi wysoka jakość, ale ponoć nie jest to regułą.
      Dziękuje za nominację, ale to u mnie trochę potrwa. Zrozumiesz mnie, prawda?

      Usuń
  4. czasem luksus jest po prostu fajny i już. Ja na swój urlop dopiero czekam...ale będzie jak zawsze podróżniczo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, luksus jest fajny, bardzo łatwo do niego przywyknąć ;)Teraz to był krótki relaks. Na wakacje też dopiero wyjadę.

      Usuń
  5. Najważniejsze że jesteś Haniu zadowolona.
    Serdeczności pozostawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, musiałam uciec od smutku i wszechobecnych wspomnień. I udało się choć na trochę.Też Cię ściskam.

      Usuń
  6. No widzę, że śliczne widoki, tylko pozazdrościć. Jak pogoda dopisuje można robić wszystko! :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I byle ta pogoda "ładna" nie zwalała z nóg upałem ;) także pozdrawiam :)

      Usuń
  7. To dobrze że potrafisz rozpoznać i zaspokoić swoje potrzeby. Mówią,że trzeba być szczęsliwym, żeby dawać szczęście:))
    Najlepsze poimieninowe życzenia:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję Czesiu! Tez tak myślę, że żeby dawać szczęście , trzeba wiedzieć, co to jest :)

      Usuń
  8. Wypoczynek jest potrzebny 💞

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy7/29/2018

    Haniu! bardzo mnie cieszy, ze potrafisz zorganizować sobie taki wypoczynek, że wyjeżdżasz na wycieczki i wyciskasz z nich soki! (w przeciwieństwie do mnie ;) ) Pieniądze znów będą ,ale cena tych kosmetyków o których wspomniałaś ,faktycznie przesadzona. Nie kupiłabym! Życzę siły do wytrzymania tych upalnych dni (sobie również!) i dziękuję za WSZYSTKO! :-* Benka

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się bardzo, że zajrzałaś! :)dziękuję!

    OdpowiedzUsuń